Obserwatorzy

środa, 10 lipca 2013

Tragedia

Dlaczego akurat mnie się to przytrafiło ???  I  dlaczego w ogóle coś takiego się zdarzyło???  Od początku wakacji obserwujemy i  podziwiamy ptaszki. Słuchamy ich świergotu i cieszymy się, że z roku na rok jest ich więcej. Tym czasem wczoraj wydarzyła się straszna historia :(((  W czasie naszej nieobecności, przez otwarty balkon wpadła do mieszkania sikorka. Przeleciała do naszej sypialni i chciała się wydostać. Niestety w pokoju okna były tylko uchylone. Biedna musiała tak tłuc o szyby, że w końcu padła. Kiedy wróciliśmy do domu, Janek poszedł na górę i nagle zaczął krzyczeć, że w pokoju leży nieżywy ptaki i pełno jest piór. A oto co zobaczyłam w swojej sypialni ...
 Bardzo mi było smutno:((( Urządziliśmy ptaszkowi pogrzeb, a ja żeby się odstresować postanowiłam zrobić mydło kawowo-lawendowe. Praca w stresie jednak nie popłaca. Nie dość, że piętrzyły się przeciwności różniste, to po ich pokonaniu efekt końcowy w postaci mydełka wyszedł nie najpiękniejszy w barwie i zapachu :( Ale pomyślałam, że  jako ozdoba może posłużyć. Ponieważ to była moja pierwsza taka produkcja, nie zniechęcam się  i mam nadzieję, że po tych doświadczeniach każda kolejna próba zakończy się lepszym egzemplarzem. 

Na koniec chciałam Wam jeszcze pokazać mój ostatni nabytek, ze sklepu ze starociami. To stojak na naparstki. Ponieważ mam ich już troszkę przydał się bardzo. Wprawdzie wolałabym, żeby był jasny, ale nie będę go przemalowywać, bo jest bardzo polakierowany, a zedrzeć warstwy lakieru z takich malutkich detali  byłoby ciężko. Przyozdobiłam go więc tylko koroneczką i różyczkami i na razie taki musi być :)


Dziękuję Wszystkim Gościom, którzy zaglądają do Zacisza, a szczególne ukłony ślę do tych, którym chce się coś miłego na[isać. Sami wiecie ile znaczy dobre słowo.  Pozdrawiam cieplutko. Ania

44 komentarze:

  1. Wystraszyłaś mnie - fakt nie miły przypadek , mam małe pytanko gdzie mogę kupić naparstki ceramiczne [ masz ich dużo więc gdzieś musisz kupować] stojak świetny pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny ptaszek! Też bym krzyknęła jak bym zobaczyła taki widok w pokoju:) A stojak na naparstki jest śliczny, no i naparstki robią wrażenie! Mydełko zresztą też...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak widocznie miała umrzeć bidna sikorka. Stojaczek jest śliczny, jeszcze nie widziałam takiego czegoś. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedna sikorka...

    Wspaniały stojak i piękne naparstki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ..zaglądam tu od niedawna i zaskakujesz mnie coraz bardziej. Piękna kolekcja naparstków, nawet nie wiedziałem, że takie coś można kolekcjonować. Pozdrawiam i zapraszam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Żal sikorki i dla mnie widok, który zastałaś po powrocie też byłby straszny. Chyba zbierasz naparstki, jak ja dzwonki :). Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. biedny ptaszek...
    mydełka prezentują się ciekawie...
    a Twoja kolekcja naparstków jest imponująca!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naparstkowa ekspozycja wygląda bardzo efektownie, a mydlany produkt, cokolwiek o nim myślisz, na zdjęciu również bardzo stylowo się prezentuje:)
    Ptaszka szkoda... O nasze szyby rozbiły się już trzy... Nie wiem dlaczego ptaki czasem wpadają na przeszkody, albo wfruwają do mieszkania...

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, czasami tak się zdarza, że ptaki niepotrzebnie tracą życie, gdy pomylą im się kierunki; ja znalazłam kiedyś nieżywego ptaka pod oknem chatki, pewnie z impetem uderzył w okno; śliczne naparstki, pochwalę się swoimi dwoma, kiedyś; pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda ptaszka. Ja pamiętam jak byłam mała i mieszkaliśmy w bloku i tam czasem pisklaki w gniazd spadały. Brrr...
    Śliczna kolekcja tych naparstków. Zawsze lubię pooglądać takie małe cuda, chociaż na kupno jeszcze się nie skusiłam :)
    A mydełka bardzo ładnie Ci wyszły. Ja też chcę spróbować swoich sił w produkcji, ale póki co inne rzeczy mnie pochłaniają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście smutna historia. Czasem jednak tak się zdarza Mydełko faktycznie dekoracyjnie wygląda, a naparstki są ładnie wyeksponowane

    OdpowiedzUsuń
  12. Tociek w tociek jak u mnie wczoraj. Idę na górę i mijam się z kotem niosacym martwego ptaka w pysku. Kochanie, martwy ptaszek w objęciach kota- weź go. Tupię dalej z telefonem przy uchu wychodzac na balkon. O matko! Drugi martwy ptaszek...
    Nie wiem jak, nie wiem dlaczego. Wina kota to nie jest bo raczej nieruchawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Traumatyczna miałaś przygodę, nie zazdroszczę. Naparstki, piękny zbiór a do mydełka tez się przymierzam,chce złapać trochę zapachów lata na rozgrzewające jesienne kąpiele.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie zazdroszczę :(
    Za to naparstki są cudne! I mydełko też :)
    Pozdrawiam,
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  15. Smutna historia.Mydełko wyszło pięknie, naparstki i stojak świetne.Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojejku Aniu to naprawdę straszne smutna historia, źle się robi w duszy, jak tak się dzieje.

    pozdrawiam
    serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Biedny ptaszek i biedny Jasiek.....Na pewno był to dla Synka duży stres!
    A stojaczek jest śliczny! I tak jak jest bardzo mi się podoba - przynajmniej jest kontrastem dla naparstków i lepiej je widać:).
    Mydełko ozdobne - pierwsze koty za płoty! Pozdrawiam Cię i wspaniałych wakacji życzę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Biedny ptaszek,też bym się zdenerwowała:(

    OdpowiedzUsuń
  19. też odnosze wrażenie,ze ptaków przybywa
    przykre miałaś odkrycie...

    OdpowiedzUsuń
  20. Do mnie wpadały kiedyś małe ptaszki,ale na szczęście byliśmy w domu i wygoniliśmy delikatnie.
    Naparstki też zbieram,ale tylko z miejsc,które odwiedziliśmy.
    Za mydełka muszę się kiedyś wziąć!

    OdpowiedzUsuń
  21. szkoda sikoreczki :(

    piękny stojak na naparstki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. W ramach poprawy nastroju zapraszam do mnie po banerek =)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo mi przykro z powodu ptaszka :(
    A co do starego lakieru/farb to są podobno preparaty, które wystarczy nanieść, odczekać i po problemie.
    A te naparstki sa piękne!

    OdpowiedzUsuń
  24. biedulek :((. Naparstki są świetne a koroneczka dodała uroku :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda ptaszka, tylko, że to była jaskółka, nie sikorka.
    Naparstki bardzo ładne, dotąd widywałam tylko półeczki na naparstki.

    OdpowiedzUsuń
  26. Sówko kochana, ona wygląda na zdjęciu podobnie do jaskółki, ale myślę jednak, że to sikora bogatka;( Miała wyraźnie żółty brzuszek i białe policzki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nam też wpadł ptaszek do domu,motał się strasznie ale na szczęście się wydostał:śliczny ten stojaczek z naparstkami:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. Zdecydowanie sikorka...doskonale Cię rozumiem Aniu , ja przezywam podobnie takie historie ! Nasz kot któremu tłukłam do głowy ,ze ptaszków NIE WOLNO przyniósł mi pewnego dnia ..ale zrobiłam mu taka awanturę , goniłam ścierka po podwórku z płaczem dosłownie ! I już nie przynosi ptaków ( metoda :wałka kuchennego podziałała" ) Ale w takich przypadkach kiedy nie masz wpływu i ptaszek ginie ...serce pęka !
    Mydełka ...ależ Ty jesteś wszechstronna ! Jestem pod wieeelkim wrażeniem ! a naparstki cudne..a może zmywaczem do paznokci uda się zmatowić?

    OdpowiedzUsuń
  29. Rzeczywiście przykre wydarzenie-bidulka:(
    Wystawa naparstkowa prezentuje się wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam,
    Pięknie tu u Ciebie, pozwolę sobie zostać na dłużej:) jak gogle się odblokuje!
    Ciekawi mnie to mydełko,jak go zrobiłaś jest super:)
    Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  31. Ojejej,,jak smutno!!!!Wyobrażam sobie jaki dostałaś szok,,,,:(

    OdpowiedzUsuń
  32. To smutno ...Też miałam taką podobna przygodę...No kochana stojaczków do naparstków " zazdraszczam ". Może masz jakieś podwójne to się wymieniamy....))))Ja też je zbieram...Całuski pa...

    OdpowiedzUsuń
  33. No,fakt.Taki widok mąci błogi spokój. Biedny ptaszek. A produkcja mydła bardzo mnie zaintrygowała. Ciekawa jestem dalszych prób. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Smutna historia...Ale mydło wygląda bardzo pięknie, nie czuję zapachu:)... jednak wygląd jest wg mnie bardzo udany, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękna kolekcja naparstków !!!
    Ptaszka szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Ojejku. Szkoda sikoreczki. Eh...
    Mydełka pewno piknie pachną i naparstki i stojak na nie są super.

    OdpowiedzUsuń
  37. Oh ! szkoda ptaszyny i smutno mi,ze musialas przezywac taki stres...Stojaczek i naparstki sa urocze,kolekcjonujesz je?
    Jesli tak to chetnie podesle kilka od siebie :)
    Serdecznosci Aniu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko, dziękuję Ci ślicznie!:) Zbieram naparstki od 4 lat. Część to pamiątki z podróży, a część malutkie skarby gdzieś wyszperane:) Pozdrawiam cieplutko. Ania

      Usuń
  38. Biedny ptaszek:( a stojaczek prezentuje się świetne:) udany zakup!Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  39. Biedaczek...
    Stojak super, naparstki pięknie się na nim prezentują , a i mydełko w Twojej aranżacji stało się bardzo dekoracyjne .
    Pozdrawiem Ewa

    OdpowiedzUsuń
  40. Biedny ptaszek, ale cóż zrobić...
    Stojaczek na naparstki jest uroczy!

    OdpowiedzUsuń
  41. Podzielam Twój smutek po ptaszku, czuję podobnie i zawsze kiedy przytrafiają mi się podobne historie to nie potrafię o nich zapomnieć. Gratuluję pięknej kolekcji naparstków, są cudowne i zrobiły na mnie ogromne wrażenie a na stojaku prezentują się wspaniale. Jestem ogromnie ciekawa gdzie Ty je kupujesz, bo przyznam szczerze, że nie spotkałam takich naparstków w naszych sklepach. Dziękuję za odwiedziny na moim blogi i miły wpis. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Szkoda mi ptaszka :( Ale cóż mogłaś poradzić...

    OdpowiedzUsuń
  43. Taki sam widok zobaczyłam w sobotę, wieszając pranie na strychu i byłam przerażona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każde dobre słowo pozostawione w moim Zaciszu:)))