Obserwatorzy

czwartek, 26 grudnia 2013

Jeszcze sobie leniuchuję:)))

Wyjątkowo leniwe święta:)  Ale czasem i tak trzeba:) Książka, herbatka. kocyk i cała przyjemność świętowania. W przerwie spotkania z bliskimi i znajomymi. No i oczywiście musi być smaczne jedzonko,. Moja mamusia upiekła śliczną gąskę:) Wygląda wybornie i tak też smakowała:) 


Jeszcze kilka godzin i powrót do rzeczywistości.
A przed samymi świętami powstał reniferek.






I jeszcze trochę dekoracji:)




 Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłych ostatnich dni roku:)   Buziaki. Ania

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Wesoła ferajna

Jutro kiermasz, zebrania i jasełka w szkole.  Dzień będzie wyjątkowo długi,  8.00 - 21.00 na bank.  Ale w takim zamieszaniu czas płynie szybko. Ponieważ jeszcze mam troszkę pracy pokażę tylko moją wesołą ferajnę, czyli grupę roześmianych skrzatów zrobionych z kawałków drewna i kulek styropianowych:)







Kochani, zbliża się wielkimi krokami kolejna rocznica mojego bloga, już trzecia.  W związku z tym zapraszam do słodkiej zabawy:) Przygotowałam dwa małe cukiereczki, które trafią do jednej osoby. Losowanie odbędzie się w dniu moich urodzin, 16 stycznia.  


Warunki takie jak zwykle: trzeba być obserwatorem, wyrazić chęć udziału w zabawie i zamieścić banerek u siebie na blogu (jeśli ktoś takowy posiada) . Pozdrawiam Was cieplutko i odlatuję do pracy.  Buziaki. Ania

wtorek, 10 grudnia 2013

Co mnie wzrusza?

Dla takich chwil warto być nauczycielem:)  Kiedy po latach spotykasz "swoje szkolne dziecko" i możesz cieszyć się z jego osiągnięć i sukcesów, to wzrusza:) W ostatnią sobotę pewna urocza młoda osoba zaprosiła mnie na spotkanie autorskie, promujące jej pierwszą powieść. Spędziłam popołudnie w miłym gronie, a po powrocie do domu z przyjemnością zatopiłam się w lekturze. Czyta się lekko i przyjemnie, w sam raz na zimowe wieczory dla chwili relaksu:) O czym jest to dzieło:

Barbara jest znanym w swoim mieście medium. Jest tak dobra w tym, co robi, że duchy nie dają jej chwili spokoju - nawet poza seansami. Jej mąż Antoni postanawia temu zaradzić i kupuje duży dom pod miastem, aby żona mogła odpocząć. Antosia, ich córka, przystaje na wszystko z radością, podobnie jak siostra Barbary Agata, która u nich pomieszkuje. Sytuacja tej szczęśliwej rodziny diametralnie się zmienia, gdy poznają tajemniczych nowych sąsiadów - Wiktora Erastesa i jego siostrę Talę.
"Erastes" to opowieść, w której świat pozaziemski miesza się z tym rzeczywistym. Pytanie brzmi: czy dobro zawsze zwycięża??

A oto ja w towarzystwie autorki - Marty:)


Co jeszcze miłego mnie spotkało? Zawitał do mnie Mikołaj:) Podrzucił do mojej skrzynki paczuszkę, w której były śliczności szydełkowe i słodkości:)




  Izuniu ślicznie Ci dziękuję za prezencik:) Tym cenniejszy, że ja słabo szydełkuję, a bardzo lubię takie cudeńka:)
Na koniec jeszcze kilka moich szyszkowych ludków, tym razem z szyszek świerkowych. Zrobione tak, żeby mogły wisieć na choince. 




 I jeszcze stroik, taki zrobiony na szybko, do ozdoby w kuchni:)



Kochani staram się pomału nadrabiać zaległości na Waszych blogach, ale mam jeszcze dużo do zrobienia. Dziennie udaje mi się zajrzeć zaledwie do kilku, ale to taki gorący, pracowity czas więc mam nadzieję, że zrozumiecie i wybaczycie:) Pozdrawiam Was cieplutko dziękując za każdy miły wpis i życzę twórczych, przedświątecznych dni. Buziaki. Ania

środa, 4 grudnia 2013

Szyszkowe ludki

Dziś chcę Wam pokazać  trzy skrzaty świąteczne, które zrobiłam  z dużych szyszek piniowych. W przygotowaniu są jeszcze świerkowe do powieszenia na choince. Pokażę je następnym razem. 
 Ze starej książki wyrzuconej na makulaturę, według "przepisu" z MM,  wyskładałam sobie choineczkę:) Kiermasz w szkole za pasem więc wpis króciutki bo zmykam do dalszej pracy. 





 Pozdrawiam cieplutko i do następnego razu:) Ania