Obserwatorzy

środa, 19 grudnia 2012

Z resztek

Lubię wykorzystywać wszystko co się da, z tego powodu powstała taka mała ozdoba świąteczna z resztek różnych materiałów i starego wieszaka.






Moi drodzy co najmniej z czterech  następujących powodów:
  • zbliżają się święta, czas rozdawania prezentów,
  • zbliżają się moje urodziny,
  • być może będę miała 300 obserwatorów wkrótce,
  • niedługo też miną dwa lata jak męczę Was swoją obecnością na blogu:)
ogłaszam moje CANDY. A oto czym chcę Wam osłodzić życie, do wzięcia koteczek i babeczka na szpileczki.



Zasady jak zawsze u mnie: 
  • trzeba być obserwatorem,
  • zamieścić podlinkowany banerek na swoim blogu, 
  • w komentarzu wyrazić chęć przygarnięcia prezencików.
Candy trwa do dnia moich urodzin czyli 16 stycznia.  I to by było na tyle:) Pozdrawiam cieplutko wszystkich moich miłych "podglądaczy" i dziękuję za miłe komentarze. Ania:)


niedziela, 16 grudnia 2012

Choineczka

Mam nadzieję, ze Was nie zanudzę swoimi wytworkami, ale tak już mam że jak coś odreagowuję to uciekam w robótkowanie. Kiedy robiłam z dzieciakami kartki w głowie mnożyły się pomysły świątecznych dekoracji.  Całą sobotę i niedzieli  pół  wcielałam je w życie. Tę dekorację miałam pokazać później, ale pomyślałam,  że szykuje się znów zabiegany tydzień w szkole i w domu (zakupy, zebranie z rodzicami, jasełka szkolne wigilie itp.)  więc lepiej pokażę od razu i będę miała spokojną głowę. A oto co stworzyłam dziś...








Ta dekoracja jest w country stylu, może już staroświecka i nie najmodniejsza,  ale ja właśnie  takie święta najbardziej lubię, tradycyjne, czerwono zielone, posypane odrobiną złota. To dekoracja na mój Zaciszny kredens. Kochani pozdrawiam Was cieplutko i  życzę udanego przedświątecznego tygodnia.  Ania:)

sobota, 15 grudnia 2012

Ufff...

... to była pracowita sobota, ale ja takie lubię. Po pierwsze udało mi się raniutko wstać i już parę minut po 6.00 zaczęłam serfować po Waszych blogach. Od dłuższego czasu wstyd mi było, że tylko narzekam, a z komentarzami u Was  nie nadążam i dziś zaczęłam nadrabiać zaległości. Ponieważ mój laptop działa jak ślimak, wykorzystałam Janka komputer. Po 9 skończyłam:) Ale mam satysfakcję, że po przerwie  odwiedziłam  część moich ulubionych blogów i także znalazłam kilka nowych bardzo fajnych. Jutro będzie dalsza część nadrabiania zaległości. Udało mi się także skompletować paczkę świąteczną i odnieść ją do Caritasu, a potem już tylko moje robótki. A oto efekty:)

Mikołajkowy kotek...



... i nalot szyszkowych skrzacików.




Lubię te ich roześmiane pysie:) To tyle na dziś. jutro będę zdobić pierniczki, jak ładnie wyjdą to pokażę. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłej niedzieli bez deszczu i słoty. Dziękuję, że tu do mnie zaglądacie i wspieracie dobrym słowem. 
 Buziaki. Ania:)

środa, 12 grudnia 2012

Obiecałam

...więc dotrzymuję słowa:) A obiecałam Adasiowi już wczoraj, że zaprezentuję na blogu deseczkę świąteczną, którą wspólnie zrobiliśmy. Deseczka ozdobiona decu decyzją Adasia przeznaczona jest na kiermasz, który w przyszłym tygodniu odbędzie się w szkole. Po cichu powiem z uśmiechem na twarzy, że kiedy dzieło zostało ukończone Adaś  zaczął się zastanawiać czy sam jej sobie nie kupi:)))  Dziewczynki też dzielnie pracują , mam więc nadzieję że ładnie się zaprezentujemy. Najważniejsze, że kartki już zrobione. Słuchy mnie dochodzą, że się podobały i trafią w różne zakątki nie tylko Polski ale nawet  świata. 


I jeszcze takie dwa maleństwa zrobione z szyszek według wzoru odgapionego z jednego z  czasopism. Baaardzo je polubiłam:) U mnie na razie w wersji stojącej, ale można je także powiesić na choince.





To tyle, w wielkim skrócie.  Przesyłam Wam mnóstwo takich uroczych uśmiechów na każdy dzień i pozdrawiam cieplutko. Ania:)

niedziela, 9 grudnia 2012

"Babeczki" na szpileczki...

... i świąteczne lampiony, to wytworki przygotowywane z dzieciakami na nasz kiermasz świąteczny. Wystawiwszy koniec nosa spośród kartek ( jeszcze tylko 40 pozostało ), staramy się robić jeszcze coś innego. I tak oto powstały poduszeczki na szpileczki w postaci pysznych muffinek:) oraz lampioniki, które robiłam pierwszy raz. 









Moi drodzy, dziękuję wszystkim, którzy zostawiają w moim  Zaciszu miłe słowa komentarza. Zdaję sobie sprawę że bardzo się zaniedbałam we wpisach na Waszych blogach, ale proszę o wyrozumiałość i wybaczenie. Staram się jak mogę, nawał pracy to jedna z przeszkód  druga poważniejsza to problemy techniczne. Mój laptop jest już dość wiekowy i totalnie zapchany, pracuje jak "czołg" . Wędrowanie w internecie staje się dla mnie czasem udręką bo otwieranie i zamykanie stron zajmuje mi  strasznie dużo czasu.  Staram się jak mogę, ale czasem irytacja bierze górę. Żeby opublikować nowy post muszę najpierw   zażyć  nervosol:)  Mam jednak wielką nadzieję, że hojny Gwiazdorek obdarzy mnie w te święta nowym sprzętem:) Mój swędzący nos mi to podpowiada i wtedy na pewno będzie duuuużo lepiej i przyjemniej bywać z Wami w blogowym świecie. Póki co pozdrawiam cieplutko i życzę miłej niedzieli.. Ania:)

czwartek, 6 grudnia 2012

...

Kochani,
Wpadłam na chwilkę powiedzieć tylko, ze jestem, żyję i  na pewno wkrótce wrócę, ale na razie utonęłam w morzu, a właściwie w oceanie kartek świątecznych.  Miało być 300, a będzie 500 :)))  Praca naprawdę mnie pochłonęła, wprawdzie "elfików" mam wielu, ale żeby ogarnąć tę manufakturę też trzeba trochę czasu i energii poświęcić. A to tylko dodatek do moich codziennych zajęć, bo  przede wszystkim  mam uczyć dzieci.  Prace nad kartkami dobiegają końca, ale już na horyzoncie jest szkolny kiermasz świąteczny, na który  też  trzeba coś z dzieciakami przygotować. Mam tylko nadzieję, że do tej akcji też włączą się rodzice:)))  W między czasie  udało mi się  jeszcze pomalować kuchnię i sypialnię. Oczywiście malował nieoceniony Pan Malarz, ale ja musiałam przygotować pomieszczenia, a potem zrobić porządki. Dzięki Bogu mam  fachowca, który zostawia po sobie taaaaki porządek, że wystarczy zetrzeć podłogę i można wszystko układać i ustawiać.
 Dla relaksu , między jedną a drugą pracą, odświeżyłam  stary talerz - gwiazdę.  Kilka lat temu dostałam go od Jasia, był pomalowany na czerwono, złoto i niebiesko. W tym roku Janek pozwolił żebyśmy go troszkę przerobili i tak oto jest w nowej odsłonie,




... i to by było na tyle. Dziękuję Wam bardzo za odwiedziny i każde dobre słowo. Życzę miłych przygotowań do Świąt. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)