Obserwatorzy

wtorek, 19 kwietnia 2011

Trochę humoru

No, tak to już w życiu jest, radosne złote niteczki  przeplatają się z szarością i smutkiem.
Wczoraj zasmucona,  dziś rozbawiona za sprawą e-maila od wujka i jego pięknej "damy". Wujek przesłał mi jej super zdjęcie. Zresztą zobaczcie sami.


Czyż nie dostojnie wygląda gwiazda zapatrzona w "Gwiazdy"?

Nie posiadam obecnie psa, ale pamiętam dobrze moją kochaną suczkę Mikę, która była towarzyszką mojego "nastoletniego" życia. Tyle radości wnosiła w nasze  życie. Cała prawda o psiakach to ten wiersz.


Kiedy smutny wracasz z miasta,
Kiedy łamie ci się głos -
Czarny niby pasta
Koło ciebie krąży... nos.
Najpierw milczkiem, najpierw z dala,
Przestrzegając reguł gry,
Jak detektyw nos ustala,
Skąd się bierze nastrój zły.
Potem, gdy już nos przyczyny
Twojej kwaśnej miny zna,
Wie, że sposób jest jedyny,
Jedna rada - właśnie ta:
Wspiąć się jak roślinka pnąca,
Zlizać z twarzy krople łez...
Nagle czujesz: pies cię trąca!
Nosem liże cię twój pies!

                                               Ryszard Marek Groński

Pozdrawiam cieplutko wszystkich miłosników zwierząt, a zwłaszcza psich właścicieli.
Apel! Błagam sprzątajcie po swoich  ulubieńcach!!!
    

  




3 komentarze:

  1. Gwiazda jest cudna!!! Fajowe zdjęcie na prawdę poprawia humor :-)
    i wierszyk też. Mój Zeus zawsze biegnie mi na powitanie, jak wracam do domu.
    Często jak siedzę na łożku z laptopem wczołguje się cichaczem na łóżko i wsadza nos w klawiaturę, żeby go wygłaska przed snem :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha...Świetna jest :) Bardzo kocham psy , jestem psiarą od "urodzenia" :D I wiesz Aniu , ja też kiedyś , jeszcze za czasów szkoły podstawowej miałam suczkę , Mikę , znaleziona na ulicy.. :)
    Miałam w swoim życiu sporo piesków , ale chyba nigdy rasowego , bo zawsze ściągałam do domu "przybłędy ", porzucone , nie chciane przez nikogo , do dzisiaj tak jest , mam teraz w domu ok. już 17 letniego "staruszka" Misia , jest chyba najwierniejszym i najukochańszym przyjacielem :) Bardzo boję się o niego , bo to już taki wiek ....Staram się o tym nie myśleć..
    Ściskam , buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj "Duszko", przepraszam, że cały czas tak do Ciebie się zwracam, ale zjawiłaś się w "Zaciszu" jak taki Dobry Duch i chciałabym, żeby tak zostało. Ja też bardzo kocham psy, choć teraz za przyczyną mojego syna Janka, bardziej cenię sobie towarzystwo kotów. Kiedyś napiszę post o tej niesamowitej, Jasiowej kociej miłości. Obecnie w domu mamy rudego dżentelmena, który został wzięty przez nas ze schroniska trzy lata temu. Dziś Rudi to najważniejsza "osoba" w rodzinie.Cieszę się, że jesteś i ściskam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każde dobre słowo pozostawione w moim Zaciszu:)))