Moje Zacisze pełne jest pamiątek rodzinnych. Większość z nich ma jedynie wartość sentymentalną, ale wszyscy nasi bliscy wiedzą, że z chęcią przygarniemy niechciane rodzinne "wspomnienia":) W mojej pracowni nad stołem zagościł "Jeleń na rykowisku", prezent ślubny sprzed 54 lat ofiarowany wujkowi przez naszego pradziadka Konstantego. Stąd tytuł mojego dzisiejszego posta.
Muszę przyznać, że polubiłam moich nowych towarzyszy z obrazu :)
A oto co powstało ostatnio w moim twórczym kąciku.
Wianuszek z resztek . . .
. . . i kolejne akwarelowe wesołe karteczki.
Dziękuję Wam ślicznie za wszystkie cenne rady odnośnie mojego "różanego" tarasu. Ostatni podwieczorek wyglądał tak . . .
Najładniej wygląda wieczorem oświetlony świecami i lampionami, ale to pokażę następnym razem:)))
Pozdrawiam cieplutko i zmykam na wycieczkę do Krzemionek Opatowskich i Bałtowa:.
Buziaki. Ania
Oj jak sielsko. Wianuszek jest przecudny. Karteczki przecudne, zupełnie inne, tak jak lubię. A obrazy taki wisiały kiedyś w każdym domu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładną masz Aniu wersję Jeleni na rykowisku. Wianuszek i kartki urocze. Miło byłoby przysiąść u Ciebie na tarasie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny ten wianuszek i karteczki bardzo wesołe :) A takiego pięknego tarasu zazdroszczę na pewno wygląda bajecznie nocą :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWianek bardzo mi się podoba :) karteczki są świetne takie kolorowo wesołe:)
OdpowiedzUsuńA na różanym tarasie miło by było soku się napić:)
Aniu,chętnie bym sobie posiedziała na różanym tarasie:)pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPięknie i smakowicie na Twoim tarasie. A jelenie w tej ramie są przesympatyczne, też lubię takie sentymentalne podróże. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie piękności na Twoim tarasie. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńPotrafisz świetnie wykorzystać wszelkie resztki tkanin, wianuszek jest super! Sentymentalne pamiątki nie zawsze są super trendy ale mają inną ponadczasową wartość, dobrze, że przygarnęłaś jelenie:)
OdpowiedzUsuńPiekmy taras odpoczywac na nim to prawdzowa przyjemnosc. A i Twoje prace powstaja w pielmym.zakatu
OdpowiedzUsuńJaka urocza uczta pod gołym niebem!!!! I ten wianuszek... piękny kochana!!!!\ściskam cieplutko i pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńTaki obraz to super pamiątka rodzinna:)) A wianuszek,śliczny:))
OdpowiedzUsuńPysznie :)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, ze kiedyś taki jeleń był w prawie każdym domu. Pięknie jest na Twoim trasie i wianuszek cudowny:) pozdrawiam serdecznie Monika:)
OdpowiedzUsuńRównież pamiętam, że u rodziny i znajomych były takie obrazy, ale teraz już ślad po nich zaginął, pewnie leżą gdzieś na wysypisku zapomniane. Fajnie, że kolekcjonujesz takie pamiątki.Świetnie ten wianuszek wyszedł :) Karteczki kolorowe i radosne. Na takim tarasie wszystko musi wyjątkowo smakować :)
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki i wianuszek :-) A zdjęć oświetlonego tarasu już się nie mogę doczekać :-)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są urocze:)))ja też przygarniam wszystkie pamiątki rodzinne:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWidziałam najprawdziwsze rykowisko i obraz rozbawił mnie setnie, bo ma się nijak do tego, co widziałam. Byk był powolny, dostojny, prawie namaszczony, a ten bryka swawolnie i goni panny łanie. No cudny! Perełka! Dobrze, że nie zaginął.
OdpowiedzUsuńPiękny obraz i jeszcze z historią :)
OdpowiedzUsuńWianuszek wygląda świetnie a i mebel po lewej stronie zdjęcia jest genialny. Lubię takie klimaty :)
Taras wygląda magicznie! Nigdy nie byłam w Toskanii ale właśnie z nią mi się kojarzy :)
...wszystko ładnie i piknie ale kartki i tak najładniejsze...
OdpowiedzUsuńWianek to prawdziwa ozdoba.Podoba mi się,ze jest taki kolorowy!
OdpowiedzUsuńNa taki podwieczorek chętnie by się wprosiła:)))Detale zachwycają.
A jeleń?To,ze tyle lat przetrwał w rodzinie-bezcenne.Uściski.
Aniu, jeleń olśniewający, tak jak tytuł posta;)
OdpowiedzUsuńA w ogóle to nieźle sobie jadacie, nieźle:)
Pozdrawiam Cię
To nie jeleń a kozioł (samiec sarny). Bez wątpienia.
OdpowiedzUsuńU mnie też tak jest, że wiedzą o mojej miłości do staroci i "cudaków"
OdpowiedzUsuńJak tu fajnie u ciebie
OdpowiedzUsuńDziś zaczęło wreszcie padać, więc korzystając z usprawiedliwionego siedzenia przed komputerem troszkę się u Ciebie pogościłam. No i zrobiło mi się tak sielsko i przyjemnie, że godzinka mi zeszła. Pięknie u Ciebie, najbardziej to Ci zazdroszczę własnej pracowni, no ale cóż życie:) Karteczki malowane są urocze i niepowtarzalne i w ogóle cała kopalnia ciekawych pomysłów, więc będę zaglądać częściej. No i dodam jeszcze, że mam takie same kafelki w kuchni, też pracuję w szkole i wiecznie coś poprawiam albo układam:)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu dziękuję za zaproszenie. Piękne cuda tworzysz, wianuszek przepiękny, karteczki super, taras cudownie urządziłaś. Zostaję na dłużej. Pozdrawiam cieplutko Ewelina
OdpowiedzUsuńPiękna pamiątka, dla mnie takie skarby są bezcenne!
OdpowiedzUsuńpiękne prace i urocze miejsce stworzyłaś do odpoczynku! pozdrawiam:)
Też lubię takie pamiątki;)Wianek rewelacja!Fajne karteczki;))) Widać,że na podwieczorku przyjemnie się przesiadywało;)pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńAniu wszystkiego najlepszego z okazji imienin:-) spełnienia marzen i wielu kolejnych tak wspaniałych pomysłów na upiekszanie swojego życia:-)
OdpowiedzUsuńMoc usciskow i buziakow!
Aniu, w tak pięknym dniu życzę Ci dużo radości, słonka i wielu, wielu pomysłów, abyśmy mogły cieszyć oczy Twoimi pracami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Fantastyczny wianuszek, taras imponujący, miło tam posiedzieć :)
OdpowiedzUsuńREWELACYJNE!!!
OdpowiedzUsuń