Obserwatorzy

wtorek, 22 lipca 2014

Jeleń na rykowisku :)))



Moje Zacisze pełne jest pamiątek rodzinnych. Większość z nich ma jedynie wartość sentymentalną, ale wszyscy nasi bliscy wiedzą, że z chęcią przygarniemy niechciane rodzinne "wspomnienia":)  W mojej pracowni nad stołem zagościł "Jeleń na rykowisku", prezent ślubny sprzed 54 lat ofiarowany wujkowi przez naszego pradziadka Konstantego. Stąd tytuł mojego dzisiejszego posta.


Muszę przyznać, że polubiłam moich nowych towarzyszy z obrazu :) 
A oto co powstało ostatnio w moim twórczym kąciku.
Wianuszek z resztek . . .







. . .  i  kolejne akwarelowe wesołe karteczki.




Dziękuję Wam ślicznie za wszystkie cenne rady odnośnie mojego "różanego" tarasu. Ostatni podwieczorek wyglądał tak . . . 




Najładniej wygląda wieczorem oświetlony świecami i lampionami, ale to pokażę następnym razem:)))
Pozdrawiam cieplutko i zmykam na wycieczkę do Krzemionek Opatowskich i Bałtowa:. 
 Buziaki. Ania





32 komentarze:

  1. Oj jak sielsko. Wianuszek jest przecudny. Karteczki przecudne, zupełnie inne, tak jak lubię. A obrazy taki wisiały kiedyś w każdym domu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładną masz Aniu wersję Jeleni na rykowisku. Wianuszek i kartki urocze. Miło byłoby przysiąść u Ciebie na tarasie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny ten wianuszek i karteczki bardzo wesołe :) A takiego pięknego tarasu zazdroszczę na pewno wygląda bajecznie nocą :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wianek bardzo mi się podoba :) karteczki są świetne takie kolorowo wesołe:)
    A na różanym tarasie miło by było soku się napić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu,chętnie bym sobie posiedziała na różanym tarasie:)pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie i smakowicie na Twoim tarasie. A jelenie w tej ramie są przesympatyczne, też lubię takie sentymentalne podróże. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękności na Twoim tarasie. Pozdrawiam Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Potrafisz świetnie wykorzystać wszelkie resztki tkanin, wianuszek jest super! Sentymentalne pamiątki nie zawsze są super trendy ale mają inną ponadczasową wartość, dobrze, że przygarnęłaś jelenie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekmy taras odpoczywac na nim to prawdzowa przyjemnosc. A i Twoje prace powstaja w pielmym.zakatu

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka urocza uczta pod gołym niebem!!!! I ten wianuszek... piękny kochana!!!!\ściskam cieplutko i pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Taki obraz to super pamiątka rodzinna:)) A wianuszek,śliczny:))

    OdpowiedzUsuń
  12. I pomyśleć, ze kiedyś taki jeleń był w prawie każdym domu. Pięknie jest na Twoim trasie i wianuszek cudowny:) pozdrawiam serdecznie Monika:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Również pamiętam, że u rodziny i znajomych były takie obrazy, ale teraz już ślad po nich zaginął, pewnie leżą gdzieś na wysypisku zapomniane. Fajnie, że kolekcjonujesz takie pamiątki.Świetnie ten wianuszek wyszedł :) Karteczki kolorowe i radosne. Na takim tarasie wszystko musi wyjątkowo smakować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne karteczki i wianuszek :-) A zdjęć oświetlonego tarasu już się nie mogę doczekać :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje prace są urocze:)))ja też przygarniam wszystkie pamiątki rodzinne:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam najprawdziwsze rykowisko i obraz rozbawił mnie setnie, bo ma się nijak do tego, co widziałam. Byk był powolny, dostojny, prawie namaszczony, a ten bryka swawolnie i goni panny łanie. No cudny! Perełka! Dobrze, że nie zaginął.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny obraz i jeszcze z historią :)
    Wianuszek wygląda świetnie a i mebel po lewej stronie zdjęcia jest genialny. Lubię takie klimaty :)
    Taras wygląda magicznie! Nigdy nie byłam w Toskanii ale właśnie z nią mi się kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ...wszystko ładnie i piknie ale kartki i tak najładniejsze...

    OdpowiedzUsuń
  19. Wianek to prawdziwa ozdoba.Podoba mi się,ze jest taki kolorowy!
    Na taki podwieczorek chętnie by się wprosiła:)))Detale zachwycają.
    A jeleń?To,ze tyle lat przetrwał w rodzinie-bezcenne.Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu, jeleń olśniewający, tak jak tytuł posta;)
    A w ogóle to nieźle sobie jadacie, nieźle:)
    Pozdrawiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  21. To nie jeleń a kozioł (samiec sarny). Bez wątpienia.

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie też tak jest, że wiedzą o mojej miłości do staroci i "cudaków"

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziś zaczęło wreszcie padać, więc korzystając z usprawiedliwionego siedzenia przed komputerem troszkę się u Ciebie pogościłam. No i zrobiło mi się tak sielsko i przyjemnie, że godzinka mi zeszła. Pięknie u Ciebie, najbardziej to Ci zazdroszczę własnej pracowni, no ale cóż życie:) Karteczki malowane są urocze i niepowtarzalne i w ogóle cała kopalnia ciekawych pomysłów, więc będę zaglądać częściej. No i dodam jeszcze, że mam takie same kafelki w kuchni, też pracuję w szkole i wiecznie coś poprawiam albo układam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Aniu dziękuję za zaproszenie. Piękne cuda tworzysz, wianuszek przepiękny, karteczki super, taras cudownie urządziłaś. Zostaję na dłużej. Pozdrawiam cieplutko Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękna pamiątka, dla mnie takie skarby są bezcenne!
    piękne prace i urocze miejsce stworzyłaś do odpoczynku! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też lubię takie pamiątki;)Wianek rewelacja!Fajne karteczki;))) Widać,że na podwieczorku przyjemnie się przesiadywało;)pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Aniu wszystkiego najlepszego z okazji imienin:-) spełnienia marzen i wielu kolejnych tak wspaniałych pomysłów na upiekszanie swojego życia:-)
    Moc usciskow i buziakow!

    OdpowiedzUsuń
  28. Aniu, w tak pięknym dniu życzę Ci dużo radości, słonka i wielu, wielu pomysłów, abyśmy mogły cieszyć oczy Twoimi pracami.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  29. Fantastyczny wianuszek, taras imponujący, miło tam posiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każde dobre słowo pozostawione w moim Zaciszu:)))