Obserwatorzy

sobota, 6 kwietnia 2013

Gąska mama

Kiedy patrzyłam na moje kuchenne przyjaciółki gąski, czegoś mi zawsze brakowało i pomyślałam sobie wczoraj, że chyba małe są troszkę samotne, więc postanowiłam im uszyć mamusię:) Mama gąska jest troszkę większa niż jej córeczki,  ma skrzydełko z drucika i bardziej pękaty brzuszek:)










To było wczoraj, a dziś od rana narozrabiałam trochę w domu, bo zasmrodziłam na całego rozpuszczalnikiem nitro:)))  Ale dzięki temu powstały moje pierwsze odbitki na lnie, które wykorzystam do zrobienia poduszek:)




Nie są może najlepszej jakości, ale ja i tak jestem zadowolona i w tym tygodniu postaram się uszyć choć jedną poduchę:( Więcej zapewne nie dam rady bo mam stos klasówek do sprawdzenia:(
Dziękując za odwiedzanie mojego Zacisza i miłe słowa przesyłam Wam mój uśmiech na niedzielę:)))) i cieplutkie pozdrowienia. W Warszawie śnieg pomalutku topnieje! Czuję oddech wiosny:)
Ania

60 komentarzy:

  1. Gąski są przeurocze! ;o) Gę gę ;o))
    U mnie dziś pięknie świeciło słońce ale śniegu jeszcze miejscami po kolana ;o))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te twoje gąski:) Stópki mają świetne:)
    Odbitki wyszły swietnie, rób poduchy i pokazuj!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowicie urocze gąski!Decu na tkaninie to dla mnie tajemnica, więc podziwiam Twoje!

    OdpowiedzUsuń
  4. te odbitki fajne wyszły :)
    gąski urocze :)


    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Gąski są fajne, gdyby tak przedłużyć dziób, wyszedłby świetny bocian. A pierwsze próby transferu super. Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne gąski :) Już nie mogę się doczekać jak uszyjesz podusie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gaski piekne a poduszki bardzo mi podchodza..pokaz gotowe...pozdrawiam z And, gdzie tak cieplo, ze trudno oddychac, zupelnie nienormalnie, mieszkam bowiem na 2000mnpm

    OdpowiedzUsuń
  8. Gąski pzesłodkie normalnie do wyściskania,a podusi to bardzo jestem ciekawa.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Przecudne stadko, takie bardzo ciepłe:) Pozdrawiam cieplutko Aśka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje gąski to takie pocieszycielki na białe, zimne i mokre dni.Są urocze,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Teraz gąseczki będą zdecydowanie lepiej się czuły:)))poduszki będą śliczne na pewno:)))u nas jeszcze śniegiem prószy mam nadzieję że to już koniec:))))Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę

    OdpowiedzUsuń
  12. mama gąska bardzo fajna a odbitki wyszły ciekawie (nieznam sie na tym :)) i ciekawi mnie co to z nich wyczarujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odbitki to dla mnie czarna magia..ja kupuje gotowe na Pchlim Targu(taki blog)a gaski swietne, ladne, kolorowe, wnosza do domu radosc,

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne te gąski, bardzo prztulaśne:)))
    Próby z wydrukami tez świetne. Wydruk był z atramentówki czy drukarki laserowej? Pozdrawiam ciepło:))

    OdpowiedzUsuń
  15. fajne gąski:) a transferu zazdraszczam, mi się nie udało:( ale twoje zabawy wyszły fajnie, czekam z niecierpliwością na poduszki:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Gąseczki słodkie...te czapeczki :)...
    czasami mi żal i nawet się złoszczę, że z szyciem u mnie na bakier...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie zapisał mi się komentarz, Aniu gąska jest piękna, widzę że transfer nieźle ci wyszedł. U nas nadal zima dużo błota i śnieg jeszcze leży. Buziaki serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czekałam z nitro do wiosny, bo mi się stare obrazki znudziły, ale skoro nie ma wiosny, to i nitro poszło się przejść....
    Będą fajne poduchy, a gąskami wciąż się zachwycam:)))
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  19. Poduchy bardzo mi się podobają:-)
    Pozdrawiam i dziękuje za miłe słowa.
    Milka

    OdpowiedzUsuń
  20. Gąski super a co do odbitek to bardzo ładnie wyszły. Ja mam wszystko co potrzeba ale jakoś zebrać sie nie mogę coby też sobie zrobić :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. No nie mogło być inaczej.Wszak Twoje dobre serduszko samo Ci podpowiedziało, że mama musi być:)))Piękna cała rodzinka:)
    Odbitki na lnie prezentują się świetnie.Już oczami wyobraźni widzę piękne poduszki:)
    Pozdrawiam,życząc mnóstwa słoneczka.

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczne gąseczki. Te czapeczki są urocze. Ja odbijam transparenty poprzez płyn do okien. Jakoś mi wychodzi, bo nie mam drukarki laserowej. Potrzebna jest ogromna precyzja, gdyż za duża ilośc płynu spowoduje rozmazanie się napisu. Zobacz, czy to nie lepsza metoda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem pełna zachwytu, gąski są bajecznie piękne. Powodzenia z szyciem poduch :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gąski urocze i transfer udany,ja się jeszcze nie odważyłam law wszystko przede mną, słońce w końcu wyszło i od razu mam więcej energii do robótek ręcznych,dziękuję za odwiedziny ma moim blogu i miły komentarz :) słonecznej niedzieli, pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  25. Gąseczki przeurocze. Podziwiam Twoją twórczość :)
    A transferowania jeszcze nigdy nie próbowałam, wszystko przede mną ;)
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  26. niesamowite te Twoje kaczuchy !!! takie dwie ... Balbinki !
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  27. Aniu,super Ci wyszły te odbitki na lnie,a gąski są cudne wszystkie trzy:))

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękne prace takie w moich klimatach:)))pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Gąski prześliczne, a na podusie już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Gąski urocze, a transfer wyszedł śliczny, poduchy napewno będą piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Śliczną mamusię uszyłaś gąskom :). Rozpuszczalnik już pewno wywietrzał, a odbitki wyszły świetnie. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  32. ach wsyztko jest cudne .. gaski pzreurocze pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo dziękuję Ci kochana za odwiedziny i za miły komentarz:) U ciebie ślicznie i cudnie:) Gąski słodkie. bardzo mi się podobają:) Świetny blog dlatego często tu będę zaglądać:) Pozdrawiam Natalia

    OdpowiedzUsuń
  34. Śliczne te gąski! A poduchy będę świetne tak ozdobione :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudne i gąski i transfery! czekam na podusie...

    OdpowiedzUsuń
  36. Poduchy będą najpiękniejsze a i ja się muszę zabrać za transfer:) Pozdrowienia i zajrzyj do mnie

    OdpowiedzUsuń
  37. Podziwiam,że zabrałaś się za nitro.Dla mnie to trudne i ze względu na zapach(czytaj smród)nie do przejścia.)Będę więc podziwiać Twoje poduchy Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ozdoba z gaskami jest fantastyczna Aniu !
    Ciekawa jestem bardzo tych poduszek z transferami,napewno beda ladne,jak wszystko,co robisz :)
    Wiele ciepla sle Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  39. świetne te gąski!! ich czepki mnie rozwaliły :) są BOMBOWE!!! nitro wyszło Ci SUPER jak na nitro.. ja po pierwszej próbie z nitro sobie odpuściłam ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Gąski , gąski do domu....super Ci wyszły...Podusia będą na pewno bardzo ładne...Miłego i ciepłego tygodnia...pa...

    OdpowiedzUsuń
  41. Hej Aniu! u mnie też czuć wiosnę, i ze słyszanych prognoz, ma się troszkę rozpanoszyć, chociaż i postraszyć wiosennym deszczykiem :-)
    Rozkoszne to Twoje stadko, he he a te gęsie nóżki wyszły Ci świetnie.
    Kurcze super udały Ci się te nitro odbitki. Jakiej firmy użyłaś rozpuszczalnika? Ja próbowałam w tamtym roku trochę nitro, ale zniechęciłam się po wielu niezbyt udanych próbach. byc może to również sprawa materiału.
    serdecznie Cię pozdrawiam i na mailika, jeśli jutro czas pozwoli odpiszę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, nareszcie:))) Ależ się za Tobą stęskniłam:) Materiał ma niewątpliwie znaczenie. Mnie na jednej tkaninie rozmazywało się, ale na lnie wychodzi naprawdę dobrze, tylko nie można pocierać długo w jednym miejscu bo też się rozmaże. A rozpuszczalnik firmy PIKKO. Buziaczki Gosiu:)

      Usuń
  42. Ostatnio wszędzie natykam się na paryskie klimaty..wyobrażam sobie jakie piękne poduchy powstaną... Kuchenne gąski są urocze,musisz mieć z nimi radosną atmosferę w kuchni:)pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  43. Gąski są super i blog również .Wykonujesz piękne prace i różnorodne rzeczy .Nie ma tu nudy.Z pewnością będę Cię odwiedzać i podziwiać twoje prace.Pozdrawiam goraco.

    OdpowiedzUsuń
  44. Gąski są urocze. Gratuluję podjęcia nowego wyzwania. Podobają mi się transfery i czekam na ostateczny efekt. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  45. Aniu transfery są świetne ! Jakich to rozmiarów uczyniłaś?? może bym takowe u Ciebie zamówiła ?

    OdpowiedzUsuń
  46. aaa gęęę w tych czapeczkach są takie bieliźniareczki ..:) super

    OdpowiedzUsuń
  47. Len przygotowany,czekam na poduchy.Moje pierwsze nitro wyszły niewyrażnie i nie wiem jak dziewczyny to robią,że rysunek jes taki ostry.Na Twoim lnie obrazki wyglądają klimatycznie i zapowiadają się śliczne klimatyczne poduchy!pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Jak dla mnie transfery są śliczne ,a gąski urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Urocze gąski. Bardzo podobają mi się takie odbitki, sama chciałam spróbować, ale póki co trochę sie boję :P

    OdpowiedzUsuń
  50. Gąski niesamowite, jedyne w swoim rodzaju!!!!
    Dziękuję za wizytę u mnie i dobrą radę!!!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  51. Gąski są przecudne!!!a te odbitki bardzo ładne wybrałaś,poduszki będą superowe z nich,,,pozdrawiam i zostaję na dłużej u Ciebie))

    OdpowiedzUsuń
  52. Twoje gąski mnie urzekły,lubię kaczki i gąski-mam już kolekcję i ciągle marzę o następnych.Podobają mi Twoje prace i będę zaglądała do Ciebie:)
    Pozdrawiam serdecznie






    OdpowiedzUsuń
  53. Przepieknie tutaj u Ciebie,różnorodnie i z gustem.Twoi czytelnicy na pewno sie nie nudzą,a że i ja nie lubię się nudzić to zostaję;)
    Gąski sa obłędne,a lnianych odbitek zazdroszczę.Niestety mam drukarkę atramentową i póki co,takich cudeniek na razie mieć nie będę;)
    Pozdrawiam ciepło;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każde dobre słowo pozostawione w moim Zaciszu:)))