Obserwatorzy

czwartek, 28 lipca 2011

Brak mi zapału do pracy...

Jestem chyba bardzo zmęczona. Rano wstaję i mam ochotę zrobić wiele rzeczy, ale po krótkim czasie cały zapał mi mija. Siedzę,  oglądam jakieś czasopisma i przechodzę w sferę planów. To bym zrobiła, to bym uszyła i jak na razie na planach się kończy. Jestem pewna, że wszystkiemu winna jest pogoda. Dziś kiedy troszkę słońca pojawiło się na niebie zapał jakby zaczął powracać. Póki co bardzo wolno. Dzięki temu chwilowemu przypływowi energii powstało kilka drobnych dekoracji. W zasadzie takie nic, ale ponieważ nie mam szczególnie się czym chwalić, więc pokazuję chociaż tyle.
Uszyłam malutkiego ptaszka, tak na próbę. Może będę podobne szyć z dziećmi w szkole.



 Pomyślałam, że takie kolorowe ptaszki całkiem fajnie wyglądałyby na gałązkach lub na choince.
Uszyłam też woreczek, a w zasadzie torebeczkę na lawendę suszoną. Zebrałam w tym roku całkiem pokaźny jej  bukiecik i zasuszyłam.  Przy okazji ze świeczek zrobiłam "zamkniętą" na klucz wiązkę.



A na koniec, stęskniona za najbliższymi uszyłam wielkie serce, które ich powita po przyjeździe do Zacisza.



 Janek wraca jutro po dwóch tygodniach obozu do domu. Przyjeżdża z tatą wieczorem, a ja rano wybiorę się do lasu na grzyby i zrobię im pysznych pierożków. A jeśli uda mi się uzbierać jeszcze jagód to może też upiekę jagodzianek. No, stęskniłam się za moimi chłopcami, nie ma co. 
Pozdrawiam wszystkich cieplutko. Jestem wdzięczna za każde miłe słowo przez Was tu pozostawione.:)))

36 komentarzy:

  1. Aniu:) piękne zrobiłaś rzeczy, cudny worek na lawendę, piękne serducho witające, i uroczy ptaszek!!! Jeszcze tylko jedna, jedniutka doba i już bliscy będą z Tobą, głowa do góry :))) Spokojnej nocy, śnij o radościach samych, pa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Guga, jak zobaczyłam przy komentarzach 1, wiedziałam podświadomie, że to Ty - kochany nocny marku. Tobie też spokojnej nocki życzę. Buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Aniu,
    bardzo prosze o kontakt na prywatny email
    fromkasiek@gmail.com. Chodzi o mlyn, ktory Pani opisala na swoim blogu w marcu. Czy on sie znajduje w Podpolichnie?

    ps. swietna strona :) przeczytalam i ogladnelam wszystko
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie nic? Ptaszek jest śliczny i serduszko na powitanie przeurocze :)
    O woreczku na lawendę nie wspomnę, bo i tego woreczka i jego zawartości bardzo Ci zazdraszczam :)
    No i możliwości wyskoczenia po grzyby i jagody do lasu....wspaniale!
    Miłych rodzinnych chwil życzę :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczne dekoracje, jak na kogos z malym zapalem , to sporo zrobilas, no a jutro ruszasz na grzybki i jagody, och zazdroszcze, zycze samych radosci z powrotu chlopakow do domu, pozdrawiam serdecznie Kamilla

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, jak ot minął zapał? a kto niby zrobił te różności?
    Ja to mam plany, nic tylko planuję, co zobaczę, to ja też zrobię i tak mija dzień za dniem, mam do wyrzucenia stare podkoszulki, zobaczyłam u kogoś sznurkową włóczkę Spagetti
    właśnie z ciętych podkoszulków, no i oczywiście ja też. Obrastam w te dobra, przydasie, szmatki, chęci są i na tym się kończy, może jak przyjdą szarugi jesienne i zatrzyma mnie w domu, to coś zrobię. Pozdrawiam serdecznie, Aniu, radości z powrotu chłopaków.
    Czuję ciepło koło serca, mój syn, gość, śpi na górze, ale wieczorem dowiedziałam się, że mama znowu w szpitalu, wyzerowała się moja radość, pa.

    OdpowiedzUsuń
  7. to się nazywa brak zapału...śliczne dekoracje, piękny kolor ma ten ptaszeczek! Ta lawenda w woreczku - marzenie! Uwielbia lawendę, aż czuję jak teraz pachnie w Zaciszu...

    OdpowiedzUsuń
  8. No...jak na takie "nic nie robienie" to powstało kilka ładnych rzeczy.Jesteś bardzo kreatywna,aż troszkę zazdroszczę ;)
    Myślę że wyrwiesz się z letargu jak zobaczysz swoich chłopaków ;)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. i ty mówisz że nie ma się czym chwalić?! Piękny ptaszek i fantastyczne serce:), a taki woreczek to sama bym musiała sobie uszyć ale podobnie do ciebie nie mogę się zabrać, i tak samo jak ty winię pogodę:)buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. To żaden brak zapału.To tylko tęsknota i nostalgia się odezwały.Na szczęście nie podręczą Cię zbyt długo.Zapewne jak ja piszę ten komentarz,to Ty już za grzybami w lesie się rozglądasz i myślami witasz najbliższych.To dopiero będzie RADOŚĆ.
    Ptaszek cudeńko,reszta również bardzo ładna.
    Pozdrawiam życząc wspaniałego wypoczynku i upragnionego przez nas wszystkich słonka:)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu :) Ja nawet jak mam zapał do pracy to nie zrobiłabym tylu pięknych rzeczy , a Ty mówisz ,że to brak zapału ;) . Pogoda mnie niestety też nie rozpieszcza , ale podobno już niedługo ... Moja córka też dziś wraca po dwóch tygodniach na Chorwacji i bardzo się cieszę ,bo już okrutnie się stęskniłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo bym chciała, żeby mój brak zapału objawiał się w ten sposób!!!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne te twoje ozdoby, bardzo pomysłowe. Czas w którym planujemy, też jest dobrym czasem, bo rodzą się wtedy pomysły:)))
    A pierożki i jagodziankę to i Ja bym z chęcią przekąsiła:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu cóż Ty opowiadasz? brak zapału, a z rana lecisz na grzyby, przygotujesz pierożki, jagodzianki, albo jakieś inne słodkości. Znam osoby, które by kupiły gotowce, a nie pracowały przez pół dnia nad potrawami.
    Nie zapominaj, że jesteś na urlopie, i jesli już masz coś zrobić to dlatego, że tak Ci się chce, a nie, że musisz:-)))
    pozdrawiam serdecznie i życzę owocnych
    zbiorów:-)
    ps. napisz jakich grzybków jest wysyp?
    ja mam plan jutro rano wyskoczyć na maślaczki w taki jeden zagajniczek, ale nie wiem, czy są.

    OdpowiedzUsuń
  15. Brak słońca, brak zapału do pracy... jak dobrze to rozumiem. Ale, ale.. na samą myśl o swoich chłopakach lecisz do lasu, gotujesz smakołyki, szyjesz serduszka - nie jest źle ;) Pogodnego i słonecznego dnia życzę, będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ptaszki, dobry pomysł robienia ich z dziećmi jako ozdoba na choinkę. Twój nastrój się zmieni jak przyjadą "chłopcy" i poprawi się ta wstrętna pogoda. Jak tak grzybobranie i zbiór jagód ? Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu i Ty nie masz zapału? Tyle rzeczy pięknych powstało:) Widzę, że u Ciebie też sercowo i kluczykowo:D Serducho urocze,Twoi chłopcy będą zachwyceni:) A mnie zauroczył najbardziej woreczek z lawendą, kocham te klimaty:)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu śliczne dekoracje poczyniłaś...zachwycają.
    U mnie rano było deszczowa a teraz zaświeciło słoneczko:) A więc posyłam ciepłe promyczki do Ciebie;)
    Dziękuję za odwiedzinki na blogu i miłe słowa:) Pozdrawiam serdecznie*

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu kochana, to tylko tęsknota, podobno już ma być ładna pogoda, dużo słońca i ciepła, będziesz miała przy sobie bliskich, więc wszystko się zmieni, rozumiem Cię, ale też nie zawsze każda minuta musi być wypełniona pracą, pomysły które teraz gromadzisz, wreszcie zaowocują takimi pięknymi wytworami jak Twoje ptaszki. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochane moje, przybiegłam z lasu, wzięłam szybki prysznic, żeby wypędzić wszystkie ewentualne kleszcze i biegusiem do komputera. A tu, znów wzruszenie, jest więcej ciepłych jak zwykle komentarzy niż grzybów w lesie, ha,ha:))) Spacer miałam bardzo udany. Dziękuję Wam za miłe słowa. Chyba nabrałam zapału do pracy. Lecę na razie do kuchni pichcić te pychotki dla chłopaków. Będą dopiero wieczorem to pewnie zdążę.

    Agnieszko, ale Ty jesteś szybciutka. Dzięki Ci, że już jesteś ze mną. Bardzo się cieszę. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu! Jak na brak weny i zapału to całkiem nieźle! Ptaszek jest rozkoszny, a woreczek i serducho pięknie przystroją pewnie sypialnię?
    Rozumiem Twój stan, bo sama mam podobnie, a nawet jeszcze bardziej! Mam nadzieję, że pogoda się wyklaruje i wreszcie będzie lato!
    Pozdrawiam Cię serdecznie, radosnych przygotowań do powrotu chłopaków! buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czasem trzeba sobie pozwolic na takie nicnierobienie, nie wiem dlaczego od razu opanowuje nas(mnie),brudne sumienie i jakis niepokoj ,ze czas leci a my nic!
    A swoja droga to ptaszek bardzo udany!
    saludos...

    OdpowiedzUsuń
  23. A jezeli chodzi o kleszcze to mam do nich "szczescie" juz po raz drugi taki jeden mnie dopadl, teraz boje sie wloczyc po lesie i to mi podcina skrzydla w buszowaniu z przyroda.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bliskości lasu zazdroszczę. I choć grzybów nie zbieram, bo się na nich nie znam, to na jagody z chęcią bym się wybrała.
    A na brak zapału nie narzekaj, bo sama nie wiesz co piszesz.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  25. coś Ci nie wierze w ten brak zapału :-) Te piekne rzeczy mówią zupełnie co innego ! Woreczek z lawendą jest cudowny. pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  26. No zrobiłaś fajne dodatki. Są grzyby w lesie?. Z ptaszkami to fajny pomysł, u nas w szkole całą zimę wisiały na gałęziach z wierzby pobiętej. Już teraz koleżanka plastyczka prosiła mnie żebym pamiętała o przyniesieniu do szkoły wierzby i nie pozbywała się wszystkich gałęzi. Chce jesienią ułozyć na parapecie gałęzie z ozdobami.

    OdpowiedzUsuń
  27. piszesz, że niby nic,a tu tyle pięknych rzeczy. Najfajniejszy lawendziak :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ładne mi nic, tyle rzeczy fajnych i jeszcze grzybobranie i pierogi itd, jesteś zbyt surowa dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  29. Chciałabym mieć taki brak zapału, który owocuje takimi efektami. Ptaszek wygląda naprawdę bardzo fajnie i pomysł na świece przedni. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Świeczki z kluczem świetny pomysł....i wszystko ładne...ja też mam brak chęci...i nic się u mnie nie dzieje....po prostu mam wakacje....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja nie wiem, czego się po Tobie spodziewać, skoro TYLE CUDNOŚCI zrobiłaś nie mając zapału;)) a jak Cię zapał ogarnie, to pewnie jesteś w stanie góry przenosić:))
    Słowo daję, że Ci zazdraszczam tej werwy. Jak mnie chandra ogarnia, biorę książkę, kawusię i inne używki i zalegam na kanapie:)) całe szczęście, że tylko "jedna menszczyzna" w domu pomieszkuje,reszta odcięła już pępowinę:))więc dopieszczam ich wtedy, gdy przychodzą do rodzicielki z wizytą:))
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  32. :)) Aniu kochana teraz na pewno nic nie czytasz, tylko gadasz z chłopakami. Serdeczności posyłam Wam wszystkim :))

    OdpowiedzUsuń
  33. Pani Aniu :) proszę o kontakt na priv :) mój adres: a.kujawska@gazeta.pl

    pozdrawiam

    Agnieszka

    ps. piękny blog!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ptaszek uroczy, świetny pomysł, będzie się ładnieprezentował na gałązkach :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak na brak zapału, zrobiłaś bardzo ładne rzeczy. Masz rację, ta pogoda jest trochę przygnębiająca, ale może w końcu zaświeci słoneczko! Bardzo mi się podoba pomysł ze świeczkami. Chętnie go podpatrzę. Masz piękny wieszaczek, na którym wisi, równie piękne, serduszko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każde dobre słowo pozostawione w moim Zaciszu:)))