Obserwatorzy

środa, 29 czerwca 2011

Wielka szpula...

Mam w sobie duszę szperacza o czym mówię już chyba do znudzenia. Czasem kiedy wpadnie mi w oko jakiś staroć koniecznie muszę go mieć. Nie jestem jednak żadnym kolekcjonerem sztuki. Lubię rzeczy zwyczajne, proste,  takie które kiedyś służyły ludziom na co dzień.  Wczoraj buszowałam w zaprzyjaźnionym ”sekendhendzie” i dojrzałam starą, wielką szpulę.  Oczy mi się chyba do niej zaświeciły,  sprzedawca to zauważył  i zażądał całe 5 złotych polskich, które wetknęłam mu szybko do ręki. Złapałam mój skarb i  pobiegłam do domu, bo w głowie już kłębiły się myśli co z nią zrobię.  Robiłam do 1 w nocy. A o to co wyszło.

Tak szpula wyglądała zaraz po przyniesieniu do domu.



A tak wygląda teraz. Będę na niej trzymać wszystkie moje tasiemki koronkowe.











…i co o tym myślicie?  
Cieszę się z każdego  komentarza. Tym bardziej, że wszystkie są takie miłe i dodają energii do pracy . Wasze odwiedziny w moim Zaciszu sprawiają mi wiele radości.  Jeśli tylko więc ktoś ma ochotę, to proszę się rozgościć.  Cieplutko pozdrawiam:)

30 komentarzy:

  1. Dzięki Gocha, aleś Ty szybka. Dopiero co wstukałam tego posta. Pozdrowionka ślę cieplutkie, a w okna wali mi grad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, ale wyszperałaś! Gratuluję, szpula jest wspaniała! Nie wiem jakiej jest wielkości, wygląda na dużą! Wspaniały nabytek, ja też poluję, ale na razie bez efektu!
    Ładnie ją ozdobiłaś, sama nie wiem, jak potraktowałabym takie szpulisko:).
    Miłych chwil Ci życzę i kolejnych, udanych polowań na unikaty! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł i nie wiem czy bym na to wpadła, bo kwestię szerokich koronek masz z głowy, ponieważ nie będę się niszczyć. Też lubię "zwykłe" starocie, których nie szkoda jakby coś nie wyszło, ale pewnie by było szkoda gdyby jednak nie wyszło a szpula jest śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  4. ewkiki - szpula taka niczego sobie, ma 30 cm długości a boczne krążki mają 15 cm średnicy. Dzięki wielkie za o odwiedziny. Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szpulka wygląda bardzo ładnie. Ale serwetki w tle też są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Grażynko, dzięki wielkie. To prawda, że czasami myślę sobie -jak popsuję to nie będzie szkoda, ale tak naprawdę to byłoby mi bardzo żal, gdybym coś spartaczyła i staroć trzeba byłoby wyrzucić. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki Dorfi, a serwetki to drugi mój "fiołek". Przyznam, że większość również wyszperana. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze! Zarąbista jest ta szpula!
    Aniu ślicznie ją ozdobiłaś. Serwetka w róże jak by czekała na tę szpulę do kompletu.
    pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych równie udanych "łowów" :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. No zazdroszczę co tu dużo mówić , piękne ja ozdobiłaś , mnie się podoba bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu, nie znam się na bieleniach, przecierkach, dekupażach, serwetkach, tyle co poczytam na blogach, ale Twoja szpula podoba mi się bardzo, bo tak delikatnie ją potraktowałaś, że widać drewno spod tych fachowych warstw.
    A serwetki, na których ją prezentujesz - równie piękne, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. No i cudeńko z niej zrobiłaś....masz głowę pełną pomysłów,a co ważniejsze szybko reagujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pani Aniu czy jest coś, czego pani nie wymyśli? Uwielbiam wszystkie pani rzeczy, które są naprawdę piękne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardza ladna szpula, az szkoda cos na niej motac, bo nie bedzie widac co pod spodem...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ co tu myśleć? Bardzo pięknie potraktowałaś tą szpule.Zgadzam się z poprzedniczką że aż szkoda troszkę ją zasłaniać.Ale z tymi koronkami również wygląda bajecznie.Piękne to ostatnie zdjęcie.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Szpulka? toż to cała szpula i to w dodatku najładniejsza jaką kiedykolwiek widziałam. Zgadzam się z Jutą, nie można jej zbytnio zasłaniać dla mnie wariant 3 od dołu jest optymalny. Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych udanych łowów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Brawo za pomysł!! Taka sobie mega szpula (dodam, że nigdy wcześniej takiej nie widziałam :)) przerodziła się w przysłowiowego łabędzia. Po prostu cudo!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nad szpulą się nie zachwycam, nie mam kompletnie pojęcia o odnawianiu, odświeżaniu tego typu przedmiotów.Za to moje oczka podpatrują to co pod tą szpula i to jest również piękne

    OdpowiedzUsuń
  18. teraz wygląda śliczne:) mi niestety nie udało się opanować sztuki decoupage'u... :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu, szpulsko jest rewelacyjne!!! pierwszy raz takie cudo widzę...nie wiem dlaczego, ale początek Twojego postu (wizyta w sklepiku) wprowadził mnie w klimat książek J. Chmielewskiej i moja wyobraźnia już zaczęła działać...wyobraziłam sobie te Twoje oczy i sprzedawcę i jak pędzisz do domu...normalnie scena z książek Chmielewskiej:)))
    Szpula w koronka przepiękna!!! Aniu, a co z tym gradem, pewnie w ogródku szkody porobione?
    Pozdrawiam wesolutko:))))))) pa! dobrego dnia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  20. Guga, a wiesz może mi się tak napisało, dlatego że lubię bardzo kryminały Chmielewskiej. Grad walił w okna, ale nie był aż tak duży żeby zrobić szkody w ogrodzie, na szczęście. Jedyna szkoda jaką poczynił to wykurzył robotników z tarasu, którzy układali płytki. Może dziś wrócą, mam nadzieję. Pa:)

    Kochane dzięki za wszystkie miłe słowa, ojej ale one łechtają. Tak mnie naładowałyście pozytywnie, że wczoraj znów cały wieczór siedziałam i ozdabiałam pewną rzecz z odzysku. Wkrótce zaprezentuję. Pozdrawiam Was serdecznie. Jesteście kochane, że do mnie piszecie. Życzę wspaniałego, twórczego dnia. Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajna zdobycz.Ozdobiłaś ja bardzo pięknie. Masz teraz taki fajny oryginalny drobiazg. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu teraz to ta szpula przyciągnie każde oko, nie tylko szperacza :)) Pięknie wygląda po Twoim dotknięciu i koronkowe tasiemki świetnie do niej pasują!
    Coś mi się wydaje, że te serwetkowe różyczki, to mamy bardzo podobne, bo moje jakby większe, a może to ta szpulka jest taaaaka duża?

    OdpowiedzUsuń
  23. Przyszłam z rewizytą :) Bardzo u Ciebie przyjemnie :)
    A szpulkę odnowiłaś rewelacyjnie ,udany zakup .
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Super wyszło. A pomysł z zostawieniem napisu - genialny ;-) Tak jak dziewczyny pisały, aż szkoda zasłaniać :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękna! Aż wierzyć nie chce się, że można zrobic takie cudeńko ze zwykłej, starej szpuli. Trzeba mieć dusze artysty! Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Cóż mi pozostaje...podpisać sie pod innymi:D
    Aniu, szpulka miała szczęście,że do Ciebie trafiła ;)teraz zyskała druga młodość;) ślicznie wyszła:)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  27. SUPER szpula! Ja właśnie kombinuję, co zrobić z moimi maleństwami. Kupiłam 6 szt do ozdobienia :)))
    Pozdrawiam cieplutko
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  28. Ta szpula to prawdziwy skarb , ozdobiłaś ją świetnie 1

    OdpowiedzUsuń
  29. Rany jakie cudo, ja też lubię takie polowania:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każde dobre słowo pozostawione w moim Zaciszu:)))