Zaplanowałam te pracę na weekend, ale czasem gdy coś sobie umyślę trudno z wykonaniem czekać nawet kilka godzin, a co dopiero kilka dni. Tak więc dziś po pracy zasiadłam wieczorem do zdobienia wielkanocnych jaj. Najpierw było darcie na paski starych kolorowych bluzeczek, a potem klejenie paseczków do jajek. Najprzyjemniejsza część pracy to zdobienie. Tym razem chciałam, żeby jaja były bardzo kolorowe i radosne. Tak dla poprawienia sobie nastroju, bo mam ciut za dużo problemów ostatnio. I chyba się udało. Jajka są landrynkowo kolorowe i wesolutkie, że hej.
Wystrojone zaczekają teraz trochę aż będę zdobić "Zacisze" na święta. Na moim kredensie będą pięknie wyglądać z dodatkiem naturalnej zieleni.
Wiesz co Aniu ? Uważam, że na mojej komodzie wyglądałyby równie pięknie :)
OdpowiedzUsuńCo Ty na to?
A w ogóle posiadanie takiego talentu w rękach powinno być zakazane ;)
Nie ma sprawy. Mówisz masz. Ile i jakie kolory? Dzięki za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńA ten fajny domek w tle to skąd pochodzi?
OdpowiedzUsuńRenatko też wyszperany tylko za oceanem i przywleczony do Polski w bagażu podręcznym. A jak pięknie gra.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze pisanki na świecie! A w klasie wyglądał jeszcze piękniej! Pozdrawiam Pani Aniu
OdpowiedzUsuńOla
Dzięki za uznanie Olu. Fajnie, że Wy też lubicie takie robótki, a Wasze dzieła są także śliczne.
OdpowiedzUsuńWesolutkie są te pisaneczki, różowa krateczka i drobne kwiatuszki tworzą zgrana całość.
OdpowiedzUsuńI coś mi się widzi, że odgapie od Ciebie ten pomysł:-)