... i dżem porzeczkowo -wiśniowy. Dziś króciutko, bo dokucza mi migrena. Dla zagłuszenia niedyspozycji fizycznej, chciałam coś wyprodukować ale zakończyły się te próby "małym" fiaskiem. Wczoraj zrobiłam kilka słoiczków dżemu i dziś chciałam je ozdobić, jak wyszło tak wyszło lepiej chyba być nie mogło. Trudno zresztą coś zrobić porządnie jak głową ruszyć nie można.
Totalna klapa to przeróbka korkowej podstawki. Kiedy ją skończyłam zaczęłam się mimo bólu głowy śmiać.
Ale pokazuję, bo szczery człowiek jestem. Dla poprawienia wizerunku zestawiłam ją z obrazkiem, który bardzo lubię. Zakupiony w "secondhandzie" za całe dwa złote, nadruk na blaszce.
Idę z mężem teraz zobaczyć stary kredensik. Chciałam taki nieduży do pracowni i mój "pan od staroci" coś dla mnie przygotował. Może mi się nastrój poprawi. Pozdrawiam Was cieplutko i liczę na wyrozumiałość w komentarzach.