Dzisiejszy dzień upłynął mi na totalnym nic nierobieniu. Do południa przeżywałam i wzruszałam się w czasie uroczystości beatyfikacyjnej naszego Papieża, a popołudnie spędziłam w miłym towarzystwie moich znajomych Madzi i Pawła. Wczoraj wieczorem natomiast, w związku z włoskimi klimatami we wszystkich mediach, przypomniały mi się moje wyprawy do Wiecznego Miasta i do słonecznej Italii i postanowiłam na śniadanie przygotować rodzince smakołyk rodem z ziemi włoskiej prosto na stół polski. Nic skomplikowanego, po prostu masło z bazylią i suszonymi pomidorami. Dla mnie pycha.
Wieczorem po ciężkiej pracy w ogrodzie zrelaksowałam się robiąc z „odpadów świeczkowych” nową świecę ozdobną, która teraz zdobi stół w Zacisznej kuchni.
Połówka „wielkiej majówki” już za nami, ale z innej strony patrząc przed nami jeszcze dwa wiosenne dni do odpoczynku. Korzystajmy więc z nich na przekór pogodzie i cieszmy się wolnymi chwilami na łonie natury. Pozdrawiam ciepło mimo chłodu za oknem.
Bardzo podoba mi się nowa grafika czarno-biała, jest na prawdę adekwatna do treści i nastroju Twojego bloga. Autor! Autor!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę patrzeć na te dwa dni przed nami.Pogoda niestety chyba kiepska w całym kraju.Bardzo ładnie prezentuje się świeca.Życzę wspaniałego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńFajowa jest ta nowa grafika :-) czyją ręką powstał ten rysuneczek?
OdpowiedzUsuńJa dziś również zamierzam skorzystac z wiosennych wolnych dni. Pogoda na razie się utrzymuje, chociaż chmurki krążą po niebie i jest jak narazie 13 stopni ciepła.
miłego dnia
Kochane dziewczyny dzięki za miłe komentarze. Teraz króciutko bo szykuję się na wyjazdową wycieczkę do Piekła Niekłańskiego, będzie sprawozdanie.Jeśli chodzi o grafikę to narysowałam ją wczoraj wzorując się na podpatrzonej na jakimś blogu i dodając autorskie elementy, np.maszyna do szycia jest mojego pomysłu.
OdpowiedzUsuńGosiu jeśli chodzi o moje plany obieżyświata to
pozwolisz, że odpowiem w jakimś poście na blogu bo tak w komentarzach to się nie da. Pozdrawiam Was cieplutko. U mnie teraz świeci słońce, ale jest chłodno. Ja rozgrzałam się od 8 do 11 w ogrodzie. Usuwałam darń z murku oporowego. Rąk nie czuję. Podobnie jak ty Gosiu przedwczoraj. Życzę fajnego dnia.
Witaj Aniu , już jestem :) Nasz wyjazd niespodziewanie musiał się skończyć szybciej ... wróciłam dość mocno podziębiona ...mam tylko nadzieję , że nie rozłożę się na dobre .. OOO...widzę zmiany :) Właśnie wchodząc na Twojego bloga odczuwałam brak ...zdjęcia , grafiki ...no i proszę , teraz jest dobrze :) Świetny pomysł i gratuluję zdolności :)
OdpowiedzUsuńUmmm , danie wygląda niezwykle apetycznie , to coś w sam raz dla mnie , muszę spróbować , choć nie wiem czy wiem ..dokładnie , jak to się robi :D Czy do masła dodaje się suszone pomidory i bazylię i ...formuje się taką ..roladkę ..? to wszystko...? :D...No , nie wiem .... ;)
Buziaki , Aniu :)
Aniu, mam swoje ususzone pomidory w oliwie z ziołami i bazylię takowąż zmiksowaną, myślę, że smak zostanie, świetny pomysł na smarowidełko, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń