Jak zwykle jako jedne z pierwszych na grządkach pokazują się zioła. Całkiem spory jest lubczyk,...
Zioła tak w ogóle to moje ulubione rośliny w ogrodzie, przede wszystkim dlatego, że zazwyczaj nie są wymagające i łatwo się je uprawia. Przy moich bardzo ograniczonych możliwościach czasowych w dbaniu o ogród, te własnie rośliny dają sobie tu najlepiej radę. Poza tym wielki z nich pożytek, bo kiedy zawitam latem do "Zacisza" na dłużej mam swoje własne zaplecze kulinarno-kosmetyczne.
Mam też na grządkach sporo drobniutkich szafirowych kwiatuszków, które bardzo ładnie wyglądają w leśnych zakątkach mojego ogrodu, choć nie mam pojęcia jak się nazywają.
Może ktoś z Was wie jak nazywają się te maleństwa? |
... a w kąciku skalniaka cichutko przykucnął malutki gość i przygląda się kwitnącym wrzoścom.
Gdzie kwitnie kwiat- musi być wiosna,
a gdzie jest wiosna
-wszystko wkrótce zakwitnie.
Fredrich Rückert
Uroczo w Zaciszu :) Wiosna , to piękna pora dla takiego miejsca , wybudza piękno natury ze snu zimowego:) Magnolia wiedziała , kiedy zacząć rozkwitać ;) a ziółka bardzo sobie cenię , jako dodatki do potraw i nie tylko . Podobno , dawno temu Biały Dworek u pradziadków , pachniał lawendą :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i życzę dalszych tak udanych rocznic ślubu :)
wydaje mi się, że te niebieskie kwiatuszki to cebulica syberyjska (niebieska), ale głowy bym nie dała :)
OdpowiedzUsuńOczami wyobraźni zobaczyłam Biały Dworek Twoich pradziadków. Jak ja kocham te stare polskie dwory. Dostałam od męża kiedyś piękny album o nich i zawsze oglądam go z wielkim zainteresowaniem. Jest w tych dawnych polskich domostwach tyle dostojeństwa, ciepła i rodzimego piękna. A lawenda to moje ulubione kwitnące zioło, które rośnie też w "Zacisznym" ogrodzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i ja Ciebie też ściskam mocno.
Witaj Renatko, jak zwykle można na ciebie liczyć.Buziaki.
OdpowiedzUsuńJuż sprawdziłam, jak najbardziej miałaś rację to cebulica.
OdpowiedzUsuńAch Magnoli troszkę zazdroszcze i podziwiam.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety ziemia nie taka i nie ma szans, żeby się utrzymała.Ale lubczyk powoli będzie ganiał Twój.
Na sezon grilowy sama czekam z utęsknieniem, no konkretnie na karkóweczkę :-)
pozdrawiam serdecznie