Dziś o tym co mi w duszy gra. 20 stycznia minęła kolejna rocznica śmierci wyjątkowej osoby - Audrey Hepburn. Nie wstydzę się przyznać, że jestem nią zafascynowana. Była nie tylko wielką aktorką, ale także jedną z najpiękniejszych twarzy światowego kina. Wszechstronnie uzdolniona, śpiewała, tańczyła, grała. Dla mnie uosobienie piękna, stylu i elegancji. Kobieta o wielkim sercu, która tym sercem i dobrem starała się podzielić z innymi. Znam wszystkie jej filmy i kiedy czuję potrzebę sięgam po nie do mojej kolekcji. Uwielbiam tę piosenkę w jej wykonaniu. Wzrusza mnie do łez.
Czasem w ważnych dla mnie chwilach nieudolnie się wzoruję na mojej idolce (wiele wysiłku i walki z samą sobą kosztowało mnie zamieszczenie tych zdjęć, wiec proszę o wyrozumiałość, chciałam tylko dać dowód, że to co piszę nie jest czczą gadaniną) .
A teraz jeszcze inna sprawa, która mnie wzrusza, to los zwierząt. Chciałabym pomoc znajomej znaleźć dom dla młodej, wesołej suczki. Dlatego zaproponowałam, że zamieszczę jej zdjęcia i opis na blogu. Może tą drogą uda mam się oddać ją w dobre i odpowiedzialne ręce.
Zula jest mieszańcem - czyli można by rzec kundlem :) pochodna boksera :) co da się zauważyć w budowie
i śmiesznej mordce :) wielkości tzw. średniej - troszkę mniejsza od boksera, sierść krótka i miła w dotyku.
i śmiesznej mordce :) wielkości tzw. średniej - troszkę mniejsza od boksera, sierść krótka i miła w dotyku.
Zula ma ok 6 miesięcy, ma książeczkę gdzie są wszystkie szczepienia.
Jest wesołym i mądrym psiakiem. Trochę nieufna, ale ciekawość bierze górę :)
Potrzebuje kogoś, kto będzie dla niej dobry i kto będzie miał czas na wspólne zabawy i pieszczoty. Jest straszną przylepą :) Jakiś czas temu znaleźli się ludzie, którzy ją zabrali do siebie (od tej pory jest nieufna), ale oddali po tygodniu, bo rzekomo warczy na kogoś (ciekawe czemu?). Teraz piesek ucieka jak tylko ktoś się gwałtownie ruszy, dlatego szukamy kogoś ciepłego i umiejącego postępować z psami.
Zula praktycznie cały dzień spędza na ogrodzonym podwórku - świetnie dogaduje się z innymi psami. Na noc jest zamykana w garażu, gdzie ma legowisko. Dodam jeszcze, że dołożymy się do kosztów sterylizacji, ewentualnie pokryjemy w całości i dorzucimy się do zakupu jakiejś wyprawki - smycz, obroża, miski...itp.
Jeśli ktoś chciałby uszczęśliwić psiaka to bardzo proszę o kontakt na mojego maila.
A na dziś to by było na tyle. Słoneczko pięknie świeci i serce się raduje. Przesyłam i Wam kochani ciepłe i słoneczne pozdrowienia oraz moc uścisków. Ania:)
Aniu jakże cię cieszę że mogę cie zobaczyć :)) ślicznie wyglądasz...
OdpowiedzUsuńja też miałam kiedys obiekcje do zamieszczenia swoich zdjęć , ale skoro pisze o sobie a nikomu nic złego nie uczyniłam to odważyłam się....
ty pewnie masz więcej interesujących zdjęć ...więc proszę o jeszcze....
buziaki
Wpadłam do Ciebie na chwilkę/ mała przerwa w pracy / bo nie mogłam sie powstrzymać aby Ci napisać,że się cieszę ,że napisałaś swojego dzisiejszego posta.Patrząć na Twoje zdjęcia myślę,że doskonale pasujesz do Radziejowego Zacisza i Twoich pełnych romantycznej nutki prac.
OdpowiedzUsuńCo do Zuli to szkoda,że mam swojego owczarka bo .... Pozdrawiam Ewa
Aniu miło Cię zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńA sunia mam nadzieję, że znajdzie ciepły i przytulny dom! Trzymam kicuki!
A Audrey Hepburn to piękna kobieta :)
Również bardzo lubię Audrey,była piękną kobietą,a filmy w których występowała są jedyne i niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńW kapeluszu wyglądasz jak aktorka,bardzo Ci pasuje.Zawsze marzyłam o takim,ale gdzie w nim chodzić?Mam nadzieję,że jak się umówimy na naszą randkę w ciemno,to zaprezentujesz się w tym oto kapeluszu hi hi.Tylko obawiam się,że wtedy KTOŚ Cię porwie i nie będę miała szans.Pozdrawiam
Witaj Aniu :))) Miło Cie poznać :)Wyglądasz ślicznie :) A za psiaczka trzymam kciuki może znajdzie się dobra dusza i przygarnie...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiło poznać Panią, która świetnie w kapeluszu wygląda
OdpowiedzUsuń:-).Też uwielbiałam A.Hepburn , ale chyba bardziej jako aktorkę, a nie piosenkarkę. Byłoby wspaniale, żeby piesek znalazł prawdziwy dom. Pozdrawiam ciepło.
Uwielbiam kapelusze, nawet mam ich kilka i nigdy nie zakładam:)
OdpowiedzUsuńA ty ślicznie Aniu wyglądasz w kapeluszu i te rękawiczki..ach.
A za sunie trzymam kciuki, wierzę , ze znajdzie się dobra duszyczka , która pokocha tego cudownego psiaczka.
Pozdrawiam
Aniu piękna z Ciebie kobietka:-) DO twarzy CI w kapeluszu i rękawiczkach...ale najbardziej spodobały mi się żabotkowate falbanki w bluzecze:-)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to Audrey w zyciu prywatnym nie przywiązywała zbytniej uwagi do nienagannego stylowego stroju...nawet suknie filmowe oddawała lub wystawiała na aukcje...
serce miała dobre:-)
A Zulka śliczna, ja niestety nie mam szans na psiaka na razie, ale kiedyś przygarnę takiego z bidula...
Pozdrawiam idolkę klasycznej kobiecości:-)
Dlatego ją tak lubię i cenię, bo ja na co dzień też chodzę inaczej ubrana. To co na zdjęciu to wyjątkowe chwile podczas ważnej uroczystości rodzinnej. Dziękuję:)
UsuńJoasiu, baaardzo Ci dziękuję.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim bardzo za miłe słowa. Naprawdę dużo dla mnie znaczą.:)))
OdpowiedzUsuńAniu, niepotrzebnie mialas opory przed wstawieniem tych zdjec...piekna z Ciebie kobieta i cudnie wygladasz w tym kapeluszu...zgadzam sie z Toba w 100 procentach, ze Audrey miala klase i talent, to wszystko co dzisiejszym "gwiazdkom" niestety brak. Jesli chodzi o pieska , mam nadzieje, ze szybko znajdzie sie dla niego dom, bo sliczny jest , pozdrawiam i zapraszam do mnie na moje pierwsze candy:)Kamilla
OdpowiedzUsuńA cóż to za wytworna dama?
OdpowiedzUsuńnie znam jej
OdpowiedzUsuńkochane pieski są śliczne
I ja jestem pełna podziwu dla Audrey.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia w kapeluszu świetne.
Myślę, że Zula szybciutko znajdzie rodzinę, bo jest urocza.
Serdecznie pozdrawiam.,
Zula jest przesłodka. Mam nadzieję, że znajdzie dobrych, mądrych i kochających przyjaciół. A Tobie przepięknie w tej Audreyowskiej stylizacji:)
OdpowiedzUsuńAle ładne zdjęcia :) twoje ma się rozumieć.
OdpowiedzUsuńPiesek tez kochany. Oby szybko znalazł dom i dobrych właścicieli.
Pozdrawiam
Ada
Twoje miało być. Literka się nie powiększyła. Przepraszam :)
OdpowiedzUsuńalez Ty ładną kobietką jestes;-) szyk i elegancja;-)pieknie!!!
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz! mam nadzieję, że pieska ktoś weźmie
OdpowiedzUsuńGdybym mieszkała bliżej z chęcią bym się nią zaopiekowała :) fajny psiak no a zdjęcie bomba :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz!!!Prawdziwa Dama! :-)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę adoptować Zuli, ale trzymam kciuki!!!
Pozdrawiam!
Każdy z nas ma jakiegoś idola, śliczne zdjęcia, a piesek słodki mam nadzieję że ktoś go przygarnie. Pozdrawiam bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńAniu,miło Cie zobaczyć :) Ślicznie i uroczo wygladasz tym kapeluszu :)
OdpowiedzUsuńPsina jaka fajna !! ja juz mam swojego zwierza i nie mogę sobie pozwolic na jeszcze jednego,ale trzymam kciuki ,aby Zula znalazła dom
Pozdrawiam serdecznie :)
No super..myślę sobie ..co to za dama w kapeluszu ? Jak słonecznie sie zrobiło..oj tak Audrey i parę innych dam kina są niepowtarzalne i jedyne . Trzymam kciuki za dom dla pieska :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj, ja też jestem zafascynowana Audrey i uwielbiam tą piosenkę ze "Śniadania u Tiffaniego".Jest przpiękna:)
OdpowiedzUsuńSuczka strasznie mi podoba. Widać, że jest milusińska. Można spróbować na portalach zwierzęcych. Ja niestety nie mogę mieć pieska. Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńmy też przygarnęliśmy ostatnio owczarka - ma 12 lat - i mieszka w garażu...
Aniu - z Ciebie śliczna i elegancka Kobietka jest! :) Co do Audrey - mam podobne zdanie :)
OdpowiedzUsuńZ psiątkiem nie pomogę niestety, bośmy alergicy.
Miło Cię poznać Aniu i do tego w takiej pięknej stylizacji :)
OdpowiedzUsuńPiesek słodziak,mam nadzieję,że w końcu znajdzie dom.Pozdrawiam serdecznie :)
I okazało się że Ania to piękna kobieta jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ula
Aniu, miły uśmiech, ładny kapelusz- zupełnie nie rozumiem, po co ta walka z samą sobą?:)
OdpowiedzUsuńBardzo udana stylizacja. Do twarzy Ci :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Witaj Aniu! Miło mi Cie zobaczyć!!!Ciepła i słoneczna jesteś!Piesek fajniutki!Pozdrawiam serdecznie:))))))
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej utwierdzam się w opinii o Twojej Osobie.Podczas naszego spotkania utwierdziłaś mnie o swojej bardzo romantycznej osobowości.No a dzisiaj zrobiłaś to powtórnie:))))I to jak pięknie.Dobrze ,że zwycięsko wybrnęłaś z tej walki samej z sobą i zamieściłaś te piękne zdjęcia:))))Wyglądasz pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko (U mnie -10 stopni)
Witaj Aniu! Wyglądasz szałowo,filigranowa i piękna z Ciebie Kobietka.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Bardzo ładnie Ci w kapeluszu ! Ja też lubię kapelusze i kapelusiki.
OdpowiedzUsuńŁadniutka ta Zulka, życzę jej aby trafiła na dobrych opiekunów.
Wzór do naśladowania jak najbardziej godzien i wyglądasz w tym kapeluszu super a pieska nie mogę wziąć bo sama mam liczne towarzystwo, ale to piękne i może ktoś się znajdzie.
OdpowiedzUsuńAudrey to również dla mnie wzór, przede wszystkim elegancji. Kilka dni temu oglądałam "Zabawną buzię" i nasunęła mi się refleksja, że Hepburn nawet jako szara myszka z księgarni wyglądała ślicznie i była pełna wdzięku. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPS. Ślicznie wyglądasz!
Aniu, żal mi było i jakoś smutno, z powodu Waszego spotkania w realu. Z powodu, oczywistego - też bym chciała dołączyć. Teraz Ciebie zobaczyłam i ...jeszcze bardziej mi zal. Wydajesz się być taką ciepła osobą...
OdpowiedzUsuńChciałabym też słówko napisać o Twoim Śpioszku, bo nie chce mi się wyświetlić miejsce na komentarz. Może się powtórzę. Uszyłaś go wspaniale!!!! Jestem pod absolutnym wrażeniem!!!! Choć bez rumieńców byłoby mu piękniej, ale i tak jest wyjątkowy.
Ściskam czule :)
Witaj Aniu:)
OdpowiedzUsuńJak miło Cię zobaczyć:)Mnie także bardzo boli los zwierząt, zwłaszcza psów, które kocham. U mnie miejsce niestety jest zajęte, więc nie mogę pomóc, ale mam nadzieję, że Zula znajdzie ciepły dom i miłość.
Ślicznego Śpiocha "zmajstrowałaś" :D Pozdrawiam cieplutko
Aniu, jak modelka piękna to i fotki piękne!:) a w kapeluszu wyglądasz uroczo:) A Zula widać , że mądry psiak- wierzę, że znajdzie swój dom! Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, ja jeszcze nie poznałam tak dobrze jak Ty Audrey:D zafascynowałam się za to Marilyn Monroe:D
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu.Miło Cię poznać.Mam nadzieję ,że psiak znajdzie przytulny dom i dobrego właściciela.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUściski, Aniu, bardzo miło widzieć Twoją osobę, i do tego w takiej stylizacji. Bardzo przeżywam los takich zwierząt, ludzie są okrutni, może ktoś przygarnie, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń