. . . zrobiłam sobie dwie kule ozdobne. Teraz latem zdobią doniczki, ale zima można z nich zrobić bombki, będą ładnie odbijać światło :)
I jeszcze moja cytrynka, która rośnie jak na drożdżach :)
Pozdrawiam cieplutko i zmykam do mojej pracowni, gdzie jest najchłodniej. Teraz będę robić ze starych płyt CD podkładki pod kubeczki :)
Buziaki.
Ania
Super, można gdzieś powiesić w ogrodzie i zawsze przyciągnie oko swoim blaskiem :) Mój blog Ma i Bla
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńŚliczne kule, są bardzo dekoracyjne, a cytrynka cieszy oko :).
OdpowiedzUsuńMam mnóstwo starych płyt i też chętnie zrobiłabym z nich jakiś recykling:-). Bardzo fajna ta kula, choć szczególnie uwagę zwróciłam na sznurkowe kokardki. Niecierpliwie czekam na podkładki!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńA cytrynka to z nasionka własnego?
Pozdrawiam.
Dobry sposób na roślinność doniczkową w stylu disco. Myślę, że kwiatki będą miały lepszą motywację do rośnięcia w rytmie stayin' alive :)
OdpowiedzUsuńŚliczna cytryna, ja z drzewiastymi doniczkowymi sobie nie radzę.
Dla mnie bomba!!!! Bardzo ładnie musi odbijać światło
OdpowiedzUsuńDyskotekę można zorganizować :-)
OdpowiedzUsuńPięknie rośnie cytrynka:-) Czy z pestki?
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo pomysłowe wykorzystanie płyt, bombka super!
OdpowiedzUsuńJuż niedługo będą zbiory własnych cytrynek, mniam...
Piękne te kule:))) !!!
OdpowiedzUsuńWspaniały i efektowny pomysł.Takie kule są prawdziwą ozdobą ogrodu.Rewelacja!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, a wydaje się prosty :) I wykorzystać można we wszystkie pory roku :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe zrobiłaś te łapacze światła :)
OdpowiedzUsuńDorodna ta Twoja cytryna,pozdrawiam :)
Cytrynka rośnie pięknie:)))kule będą świetną świąteczną ozdobą:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńrewelacyjne i mega ozdobne
OdpowiedzUsuńŚliczne kule. Od jakiegoś czasu się przymierzam do zrobienia takich. Płytki CD nazbierane i jakoś czasu brak. Cytrynka super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak pięknie odbija światło:)
OdpowiedzUsuńuściski Aniu
Twoje kule są zachwycające. Na pewno skradnę ten pomysł, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł! Już oczyma wyobraźni widzę taką dekorację w moim ogrodzie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Świetny pomysł, i jaki ekologiczny. Cytrynka wygląda wspaniale, niech dalej rośnie jak na drożdżach.
OdpowiedzUsuńAleż świetna ta kula! Cytryna mnie zaskoczyła! Super!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńJak juz pisalam przy nastepnym poście, jestem zachwycona tymi kulami. Aniu czy mozesz zdradzić, co jest baza w tej kuli i jak przyklejalas, na jaki klej i czy czyms wypelnialas przestrzenie między kawaleczkami plyty?
OdpowiedzUsuńGosiu, kule robiłam na bazie tych ogólnie dostępnych styropianowych. Pomalowałam je na szaro farbą Beckersa, taką jak do ścian. Ja sobie kupuję małe opakowania, tzw. próbki:) Można też pomalować na biało. Przyklejałam klejem na gorąco. Starałam się dopasowywać kawałki tak, żeby nie było za dużo przestrzeni i dlatego nie wypełniałam ich. Ponieważ płyty są cieniutkie w/g mnie to wypełnianie nie jest tak potrzebne, jak w przypadku mozaiki ze szkiełek, czy terakoty. Polecam ten pomysł. Trochę trzeba się napracować, ale efekt jest naprawdę fajny. Wczoraj na tarasie miałam sporo lśniących punkcików, które łapał mój kotek. Wszystko za sprawą kul i słoneczka. :)))
UsuńWygląda na proste do zrobienia, bardzo ciekawy efekt, chyba dzieciaki zagonię do pracy:) pozdrawiam:)
UsuńBardzo oryginalna ozdoba ;)
OdpowiedzUsuń