No cóż nie chcę się powtarzać tłumacząc dłuższą ciszę na blogu, wiadomo czas jest tego przyczyną a właściwie jego brak. I pomyślałby ktoś, że jeszcze są wakacje. Mam mały remoncik i wielkie sprzątanie, a do tego mnóstwo pomysłów i lekką nerwicę, że trudno je będzie wszystkie zrealizować. A wszystko muszę robić w międzyczasie, bo podstawowe moje zajęcie to zagospodarowanie czasu Jankowi tak, żeby nie siedział przy komputerze. Na pozostałe rzeczy więc zostaje mi naprawdę kilka marnych chwil dziennie.
Ostatnio zwiedzaliśmy z Jasiem Lublin i jego okolicę. W samym mieście oprócz typowych zabytków zwiedziliśmy także skansen. To chyba jedyny taki obiekt zlokalizowany w mieście i bardzo nam się spodobał. A najbardziej zachwyciły nas takie widoki.
A oto część moich ostatnich prac. Jak zwykle działam na bazie staroci. Pierwsze to stare drewniane pudełeczko, które było całe czarne, a teraz wygląda tak...
Janek lubi pisać na starej maszynie, więc specjalnie dla niego usadowiły się na niej koty. Wcześniej jednak całą musiałam przemalować, bo pierwotny jej kolor bardzo brzydko mi się kojarzył.
A na koniec, coś z czego jestem najbardziej zadowolona, a co stworzyłam z totalnych rupieci: starej ramy, kawałka sklejki, starego kinkietu kupionego w SH za 5zł.. Po małej renowacji i pomalowaniu, zrobiłam nową wersję kinkietu do sypialni.
.
I to by było na tyle u mnie. Zostaje mi jeszcze nadrobienie zaległości w odwiedzinach na Waszych blogach. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i dziękuję za każde miłe słowo zostawiane w moim Zaciszu. Buziaki. Ania:)
Tak to jest - w roku szkolnym nie mamy na nic czasu, w wakacje próbujemy nadrabiać zaległości remontowe, rodzinne, robótkowe itp. Podziwiam Twoje renowacyjne zdolności!!! Sama miałam taką maszynę(teraz jest chyba u siostry), była siwa - szkoda, że nie miał mi jej kto tak pięknie ozdobić:)
OdpowiedzUsuńWidoki wprost pod pędzel!piękne:)drugie życie przedmiotów opanowałaś do perfekcji !Też mam taką starą maszynę:)pozdrowionka:))))
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest jak z bajki. Wiedziałaś, gdzie pojechać :-). A Twoje "przeróbkowe" dzieła są, jak zawsze śliczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen domek !!! Jak marzenie !!! Twoje prace jak zawsze zaskakują :)
OdpowiedzUsuńprzesliczne zdjecia. tworki cudowne - maszyna z kotami suuuper. swietny pomysl na kinkiet :P pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJezu jaki cudny domek! Bajka!
OdpowiedzUsuńP.S. Świetna czcionka :)
Aniu, maszyna podbila moje serce,piekna wycieczka, cudne to pierwsze zdjecie, tylko obraz namalowac:) Pozdrawiam i zapraszma na moje Candy:)))
OdpowiedzUsuńLubię odwiedzać skanseny , poczuć klimat tamtych czasów::)
OdpowiedzUsuńMaszyna i pudełko dostały świetne nowe szatki, a taki kinkiet to chętnie bym u siebie zawiesiła:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
przepięknie wszystko odnowiłaś, maszyna do pisania to po prostu kosmos, hihiihi.... Kotki na niej zamieszkały, fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńNo ale ten kinkiet w starej ramie to już mistrzostwo świata... Cudo, CU-DOOOOOOOOO!!!
hej Aniu ... też niedawno zaliczyłam Lublin ... takich obrazków z domkiem na Podlasiu jest mnóstwo tak jak i na całej ścianie wschodniej naszego kraju;
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się pudełko a kinkiet - rewelacja !
Skansen w Lublinie widzę malowniczy jak zawsze i jak zawsze Twoje prace budzą podziw!:)
OdpowiedzUsuńKinkiet to mistrzostwo świata - podoba mi się bardzo. A skanseny uwielbiam, ten lubelski też miałam okazję odwiedzić - jest tam uroczo. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńZa sprawą Twoich zdjęć cudne swojskie widoki w skansenie. Chciałoby się do Lublina ... Przeróbki b. pomysłowe, w sam raz na międzyczas. Serdecznie pozdrawiam i życzę duuużo wolnego czasu na realizację twórczych pomysłów. Jola
OdpowiedzUsuńTwórczość imponująca, widoki - wspaniałe.
OdpowiedzUsuńKojące są te widoki .
OdpowiedzUsuńA kinkiecik i maszyna miodzio ....
Aniu,co ja mogę napisać oprócz-ratujesz wszystko czego dotykasz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Aniu tyle pieknych rzeczy u Ciebie, kinkiet rewelacja i masyzna wyglada wyjatkowo :) Tez ostanio zwiedzalam Lublin i skansen bardzo mi sie tam podobalo :)
OdpowiedzUsuńAle ta maszyna jest cudna. Sama bym taka przygarnęła. Domki prześliczne. Oglądamy oferty domów z tamtego rejonu, ceny o niebo niższe, niż tu ale jest praca i co zrobić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo proszę, jak miło słyszeć dobre słowo o moim mieście :) piękny jest skansen, przyznaję :) a Wy trafiliście do niego w przepięknym czasie, co widać po pięknej roślinności!
OdpowiedzUsuńmaszyny do szycia zdekupażowanej to ja jeszcze nie widziałam, ale jak widać można wiele ;) fajne nowe oblicze jej dałaś!
ale ta rama i świecznik! mistrzostwo normalnie! cudeńko Ci wyszło!
pudełeczko też cudnej urody :)
a jeśli chodzi o ciągły brak czasu, to mogę Cię pocieszyć, że nie jesteś sama ;) ale jakoś trzeba sobie dawać radę... raz więcej uda się zrobić, innym razem mniej, na raty i do przodu ;)
Zjawiskowe widoczki, muszę się tam kiedyś wybrać. Śliczna szkatułka i maszyna, ale zachwyciłam się ramą ze świecznikiem... cudo stworzyłaś :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAniu,ja też cierpię na chroniczny brak czasu:) Lubię odwiedzać skanseny, w Lublinie jeszcze nie byłam. Muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńKinkiet - rewelacja !
Pozdrawiam.
Aniu jakie Ty cudowności robisz :) Maszyna do pisania rewelacja i pudełko i kinkiet cuda po prostu :) Z tym czasem to jest coś nie tak,bo ucieka jak szalony.
OdpowiedzUsuńZdjęcia ze skansenu śliczne :) Pozdrawiam :)
Aniu,bardzo twórczo spędzasz wakacje.Remontu współczuję,ale efektów z pewnością będę zazdrościć.Nigdy nie widziałam tak ozdobionej maszyny do szycia-ale po wannie w kwiatki wszystkiego się można po Tobie spodziewać:))Kinkiet wymiata!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA propos komentarza na moim blogu ... Aniu zawsze do Ciebie zaglądam :0 uwielbiam twój blog :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Najbardziej podoba mi się kinkiet!!! Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoim blogiem! Tez miałam remont i tez sprzątam, lubię recykling, ale Ty Kobieto! Jesteś mistrzynią świata!
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z tą maszyną. Godny podziwu i nasladowania.
OdpowiedzUsuńPolecam skansen Wsi opolskiej w Opolu. Kiedyś mieszkałam w Opolu i skansen był dla mnie żródłem inspiracji dla oka i duszy. PIĘKNY ...lubię Twojego bloga
maszyna do pisania jest niesamowita!! aż brakuje słów.. piękna po prostu piękna..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
ja też się zachwycam tą maszyną, jest genialna!!! dałaś jej całkowicie nowe życie...
UsuńPiękne zdjęcia ,to pierwsze jak z baśni :) Kapitalna maszyna do pisania !!Kinkiet i pudełeczko super ! same sliczności :))
OdpowiedzUsuńAniu jak zawsze chylę czoła nad Twoimi pomysłami i ich wykonaniem,a lubelskie widoki są wprost bajkowe:)
OdpowiedzUsuń...biały domek z ogródkiem , o takim marzę cudny...
OdpowiedzUsuńMaszyna przepiękna , jak wszystko zresztą, pozdrawiam, zapraszam do mnie
Ten pierwszy obrazek z romantycznym domkiem w uroczym ogródku mnie zauroczył po prostu.W takim domku powinni żyć szczęśliwi ludzie...A ten kinkiecik -wspaniały.Pomysł na maszynę -godny artystki,którą naprawdę jesteś.
OdpowiedzUsuńCieplutkie pozdrowienia,mimo przekory za oknem.
chatka, czyli ten skansen w srodku miasta robi niesamowite wrazenie..a maszyna do pisania jest nie do podrobienia..swietna sprawa.)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie uroczy widoczek kocham takie. Śliczne rzeczy zrobiłaś. Maszyna robi niesamowite wrażenie. Skrzyneczka też super. Czego się nie dotkniesz zamienia się w cudowny oryginalny przedmiot.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie swojskie widoki, aż się chce tam być!
OdpowiedzUsuńA Twoje prace są świetne! Maszyna powala, Janek to ma dobrze...
Ściskam i wspaniałej reszty wakacji życzę!
Piękne widoki z wycieczki, ja bardzo lubię skanseny.Twoje prace zachwycają szczególnie podoba mi się kinkiet.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz cudownie zdolne rączki! I głowę pełną pomysłów! :))
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjecie !!!!jak mi sie podoba!!! Lublin ciagle jest w moich planach ale jakos nie moge tam dotrzec, jak w ogole do Polski poludniowowschodniej. No i maszyna jest moja faworytka! pozdrawiam i zycze troche czasu wonego na wakacjach!
OdpowiedzUsuńLublin? Przecież to jak w bajce. Dobrze, ze są takie miejsca-oazy a co do Twoich prac to mi też najbardziej podoba się kinkiet ze starymi ramami. Piękna metamorfoza a i maszyna wyszła super i chyba musiałaś się sporo przy niej napracować. Super prace!!!
OdpowiedzUsuńKinkiet niesamowity, jak Ty to wszystko wymyśliłaś, bardzo mi się podoba, podobnie zresztą jak maszyna do pisania (dawno takiej nie widziałam), i skrzyneczka, pięknie tu u Ciebie. Pozdraiwm.
OdpowiedzUsuńWcale mnie nie zaskoczyłaś, bo jak zwykle same cudeńka :)
OdpowiedzUsuń