Przesyłam dziś szczególnie cieplutkie pozdrowienia do Lublina gdzie odbywa się targ staroci. Bardzo żałuję, że nie mogłam się wybrać. Uwielbiam to miejsce, nigdy nie wyjechałam stamtąd z pustymi rękoma. Wie o tym mój znajomy. Zadzwonił dziś i "drażnił" się ze mną. Marku, ja naprawdę pamiętam, że za Wisłą też jest Polska i akurat tę Polskę i jej mieszkańców wyjątkowo lubię.
Wszystkim "szperaczom" i amatorom starych przedmiotów polecam lubelską giełdę. To zaczarowane miejsce w zaczarowanym mieście.
Potwierdzam- każda ostatnia niedziela miesiąca (chyba że wypada święto-wtedy trzecia).Dla każdego na miarę portfela, potrzeb i gustu.
OdpowiedzUsuń