Mieszkam w wielkim mieście, z którego uciekam zawsze gdy mam chwilę wolnego czasu do mojego "Zacisza" na przedpolu Gór Świętokrzyskich. Tu odpoczywam i żyję pełnią życia.
Lubię wieś, podróże "małe i duże", kocham czytać książki, szyć, malować, majsterkować i pielęgnować swój ogród.
Obserwatorzy
czwartek, 15 lutego 2018
Muffinki bananowe, czyli...
... coś dla brzucha i dla ducha😄
Na początek lekkie śniadanko w stylu włoskim czyli grzanki z serem feta, bazylią i ziołami toskańskimi. Słoneczna Italia w zimowy poranek.
Moje ulubione muffinki bananowe. Puszyste i leciutkie. Po prostu rozpływają się w ustach 😘
I jeszcze coś dla duszy. Motto, na które patrzę w kuchni codziennie.
Stary sweterek odświeżony nieco.
A na koniec przytulanka, którą uszyłam razem z moją uczennicą Julką.
Sweterek fajnie odświeżony, mufinki pysznie wyglądają, śniadanko mniam i urocza przytulanka...pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńMuffinką się poczęstowałam :_. Ślicznie odnowiłaś swój sweterek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za śniadanko:))sweterek pięknie odświeżony w moim kolorze:)a przytulanka bardzo przytulna:))))))))))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJakie kulinarne cuda :). Sweterek wygląda bosko :).
OdpowiedzUsuńAleż urocz ta przytulanka, odświeżony sweterek bardzo mi się podoba, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńI ja lubię... takie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Aniu :)
Przytulanka mnie zachwyciła. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na odnowienie sweterka. Przytulanka urocza a o reszcie nie piszę bo mi ślinka leci. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSweterek fajnie odświeżony, mufinki pysznie wyglądają, śniadanko mniam i urocza przytulanka...pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńHolidayPalace
Gclub