"Dla Ani, motyw jak co roku :)))" - tak głosił napis na prezencie, który znalazłam pod choinką. Mogło to oznaczać tylko jedno, kryły się w nim jakieś cudeńka z moją ulubioną Audrey H. :))) No i nie pomyliłam się, oto co ukazało się moim oczom po odpakowaniu paczek :)
Tak więc poświąteczne dni poświęciłam na lekturę nowego albumu i poszukiwaniu miejsca odpowiedniego na prezentację obrazu. Wprawdzie to tylko grafika ze sklepu, ale mnie i tak mi się podoba i pasuje do wystroju jednego z pokoi w Zaciszu :) Nie omieszkałam jednak szepnąć Mikołajowi -Gwiazdorkowi do uszka, że wolałabym aby namalował obraz dla mnie swoimi zdolnymi rączkami:))) Obiecał, że się postara. Taki był też jego zamysł pierwotny, ale jak zawsze czasu mu zabrakło:)))
Żeby całkiem nie przyrosnąć do kanapy wybraliśmy się na rodzinną wycieczkę do Sandomierza. Pogoda dopisała, turystów jak na lekarstwo i było całkiem miło. Nie będę Was zanudzać zbyt dużą ilością zdjęć, chcę tylko zwrócić uwagę na to co mnie urzekło, to jest na piwniczki w podziemnej trasie. Od dawna marzę o ziemiance -spiżarni, nawet w WC czytałam jak ją zrobić, tylko mnie bardzo ma mi kto pomóc w tej robocie.
Na koniec moje robótkowanie, dwa wieszaczki decu. Zrobiłam je z myślą o pracowni. Udało mi się dopasować wzór serwetki do zasłonek w kredensie:)
... i to by było na tyle. Dziękując za wszystkie miłe słowa i życzenia, optymistycznie patrząc w Nowy Rok, mimo wszystkich przeciwności losu, życzę i Wam moi mili zaciszni Goście samych pięknych dni, począwszy od najbliższego weekendu:) Buziaki. Ania
To bardzo miłe, jak prezenty spełniają oczekiwania. Sandomierz jest piękny, więc i piękny był spacer z pewnością. Wieszaczki kolorami faktycznie ślicznie dopasowałaś do zasłonek. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńsuper prezent :)
OdpowiedzUsuńa zasłonki w kredensie urocze...i mówie to ja ;) osoba co za rózami nie przepada...ale te żółte wyjątkowo urokliwe...i pięknie wpasują się nowe wieszaczki...
a spiżarnia to super pomysł! :)
pozdrawiam i dobrych dni w nowym roku życzę :)
Śliczne wieszaczki. Książka chyba udana jako prezent. Uwielbiam albumy i biografie. Sandomierz niestety położony jest bardzo daleko ode mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne prezenty:) Sympatyczna ta wycieczka do Sandomierza. Byłam raz, na zimowisku, i dobrze wspominam. Wieszaki są prześliczne. Piękne mają kolory. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)))
OdpowiedzUsuńAle swietny album..zazdroszcze Ci , wieszaczki swietne udalo Ci sie zrobic..nieustajacej weny Ci zycze w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wieszaczki pasują idealnie. I zazdroszczę wycieczki do Sandomierza - jeszcze nie byłam. Życzę Ci, by w tym Nowym Roku spełniło się Twoje marzenie ziemianki-spiżarki :)
OdpowiedzUsuńAneczko... na początek... wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
OdpowiedzUsuńnie ma jak trafiony prezent pod choinkę... osobiście prawie zawsze dostaję to co lubię...
wieszaczki śliczniste... i motyw idealnie pasujący do zasłonek;
2 lata temu byłam w Sandomierzu na starówce... och... idealne miejsce dla mnie
buziaczki
Jednym słowem - udane prezenty! Przepiękne wieszaczki, a jeszcze fajniejszy kredensik z zasłonkami:) Wszystkiego dobrego Aniu w nowym roku! Zdrówka przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Piękny prezent dostałaś:) Pozdrawiam serdecznie Ewa
OdpowiedzUsuńPieknie Ci wyszły te wieszaki, jestem zachwycona również tą zasłonką na kredensie bo wprowadza taki ciepły, sielski nastrój. wszystkiego dobrego w 2014 roku:)
OdpowiedzUsuńSuper wieszaczki :)
OdpowiedzUsuńA piwniczka rewelacja! Sandomierz to rodzinne miasto mojego Dziadka ;)
Ach piękny Sandomierz...Ja już zwiedzanie mam za sobą i zachwycił mnie szczególnie:) Gratuluję tak trafnych prezencików:) a wieszaczki prześliczne:)
OdpowiedzUsuńśliczne prezenty
OdpowiedzUsuńWieszaki są niesamowite. Pięknie je ozdobiłaś:)
OdpowiedzUsuńPięknie spędziłaś poświąteczne dni ciekawa książka i urokliwy Sandomierz:))
OdpowiedzUsuńWieszaczki ozdobią Twoją pracownię tworzą piękną całość z kredensem:)
Pozdrawiam słonecznie
Wieszaczki śliczne!!!! A album sama bym chętnie przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńSandomierz :) uwielbiam to miasto i też byłam tam w Nowy Rok na spacerku :) :) A wieszaczki prześliczne :)
OdpowiedzUsuńwieszaczki- urzekające!:) a Sandomierz jak widzę piekny o każdej porze roku.Trasę zwiedzałam- też mi się podobało:)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie jak zawsze klimatycznie...Przepięknie postarzony kredens szkoda że nie można podziwiać w całości :) wieszaczki pięknie się komponują ...Samych w wspaniałości w Nowym Roku ..
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent dostałaś a wieszaczki na tle kredensu prezentują się wspaniale. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent:)))i robótki śliczne:)))Pozdrawiam i dobrego roku życzę
OdpowiedzUsuńpiękne wieszaczki, wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńJak to dobrze mieć Mikołaja,który wie co Cię ucieszy.Miłe prezenty.
OdpowiedzUsuńWieszaczki w komplecie są szczególnie urocze.
Sandomierz koniecznie musimy odwiedzić.Może latem?Dobrego roku,Aniu!
I wieszaczki i firaneczki śliczne, słoneczka dodają :-)
OdpowiedzUsuńTaka piwniczka-ziemianka to tez moje marzenie, miejsce juz znalazłam , z wykonaniem też problem
Ja też czytam w WC :-) tylko tam , jak na razie nikt mi nie przeszkadza :-)
Kochana, wielu powodów do radości w każdym dniu Nowego Roku!
Aww.. jakie cudne te Twoje wieszaczki ^^ I pasują jak ulał!
OdpowiedzUsuńSandomierz miałam okazję kiedyś odwiedzić, bardzo urokliwe miasteczko, chętnie bym tam wróciła. Bardzo ładne wieszaczki w pozytywnych kolorach :)
OdpowiedzUsuń...bardzo piękne wieszaczki, ale bardziej spodobał mi się sposób fotografowania chyba zapożyczę... ^^
OdpowiedzUsuńTrafione prezenty są cudowne! Nie widziałaś może w Sandomierzu Ojca Mateusza? :D Zawieszki wyszły Ci fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiwam cieplutko!
Ojca Mateusza w cielesnej postaci nie widziałam, ale jego duch obecny był wszędzie:))) A pamiątkowy naparstek obowiązkowo z jego podobizną:)
UsuńWieszaki rzeczywiście idealnie dopasowane!
OdpowiedzUsuńDużo optymizmu na Nowy Rok. Wieszaczki super i faktycznie z zasłonkami tworzą piękną całość. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDużo optymizmu na Nowy Rok. Wieszaczki super i faktycznie z zasłonkami tworzą piękną całość. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku Aniu !
OdpowiedzUsuńprezenty super,a wieszczki prześliczne :)
Fajne wieszaczki:))
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty :) Wieszaczki świetnie dopasowane do komódki :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Audrey, śliczne prezenty.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, pomyślności i szczęścia w nowym roku i żeby Twoje marzenia zawsze się spełniały:) pozdrawiam serdecznie Monika:)
Aniu, piekne te wieszaczki... sandomierza zazdroszcze, piekne miasto a ja tam nigdy nie bylam :( Gwiazdorek sie postaral, taki osobisty prezent to skarb-oznacza to, ze sie zastanowil, poszukal (co na pewno zajelo stroche czasu i staran) i wreszcie zadedykowal...- brawo dla niego :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
ania
Śliczne wieszaczki idealnie pasują do Twojej pracowni:)
OdpowiedzUsuńMikołaj się postarał ,widać ,że grzeczna byłaś :)
Widzę zdjęcia z Sandomierza,szkoda ,że nie dałaś znać o swoich planach .......to tylko 7 km do mnie na kawkę:)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Aniu wieszaczki super wpasowały się w klimat kredensu:)Samych dobrych dni w 2014 r")
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia pięknego miasta.
OdpowiedzUsuńNajlepszego na 2014!
Ilekroć tutaj zaglądnę popadam w jakiś taki dziwny nastrój, nie umiem go do końca nazwać. Jakaś tęsknota, ulotne wspomnienie z dzieciństwa. Wiem, że co jakiś czas muszę tutaj być.
OdpowiedzUsuńFajne prezenty i udana wycieczka. Wieszaki do pracowni bardzo ładne i pasują kolorystycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWieszaki piękne !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za fotorelację i pozdrawiam cieplutko.
Aniu gratuluję Ci tak pięknej liczby stałych wielbicieli Twoich prac i Twojego bloga:-))) 500 osób! to robi wrażenie :-)))
OdpowiedzUsuńJako jedna z wielbicielek mam nadzieję spotykać Cię częściej i mniej zagonioną :-)))
Fajnie zgrałaś te wieszaczki do zasłon, to jest ten najfajniejszy moment w twórczości własnej.
cieplutko pozdrawiam i lecę poszukać posta z Twoim candy, bo zapisanie się odłożyłam na później i obawiam się, że to później za długo trwało...
wieszaczki super no i obrazek z Audrey oczywiście, ja mam 50 km do Sandomierza i tez często tam jeżdżę, a odwiedzasz targ staroci???
OdpowiedzUsuńWitam bardzo, bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz.
Podziwiam ogromne pasje i przeróżne zainteresowania.
Od Ciebie można tak wiele się nauczyć.
Już wpisuję Twój blog do moich ulubionych!
Pozdrawiam serdecznie:)