Muszę coś napisać, choć bliskie spotkania z komputerem mi nie służą. Ale ciężko znoszę to osamotnienie i oczekiwanie na postawienie diagnozy:( Wszystko idzie jak po grudzie, ale to w naszej rzeczywistości normalka:( Jednak jakieś postępy są, choć gównie dzięki prywatnej pomocy:) Jutro paskudne badanie i może w końcu coś się wyjaśni. Jutro też początek roku szkolnego i powroty do szkół. Chciałam Wam pokazać trochę inną szkołę niż nasza, gdzie klasy są także pod gołym niebem, a tablica wisi na zewnętrznej ścianie budynku szkolnego:) Zdjęcia pochodzą z ubiegłorocznej wyprawy Michała do Indii.
A te dzieci jadą chyba do troszkę bardziej ekskluzywnej szkoły:) Widać to po ich ubrankach:)
A teraz zdjęcia, które ja uwielbiam. Uprzedzam jednak, jeśli ktoś nie lubi szczurków to niech nie ogląda, choć ja uważam, że są słodkie (oczywiście na tych zdjęciach). Kiedyś w pracowni też miałam trzy takie stworzenia i były naprawdę wyjątkowo przyjazne:) Zdjęcia zrobione były w świątyni, gdzie te gryzonie żyją w wielkiej populacji.
Każda pozycja jest dobra do spania ... |
... głową w dół, łapki złożone i śpię sobie:) |
Ten to mój ulubieniec, prawdziwy słodziak:) |
A na koniec pomysł na przyszłe lato:) Tak sobie radzą z upałami w indyjskich pociągach:)))
Na dziś to już wszystko. Dziękuję, że jesteście ze mną i baaardzo dziękuję też za wszystkie życzenia prozdrowotne:) To bardzo podbudowuje. Od czasu do czasu staram się do Was zaglądać i coś tam skrobnąć, choć nie w takim stopniu jakbym chciała. Mam nadzieję na lepsze jutro:))) Pozdrawiam cieplutko. Ania
Niech nadzieja Cię nie opuszcza. Po raz kolejny życzę Ci dużo zdrowia i pogody ducha.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żebyś miała postawioną diagnozę i szybko się wyleczyła. Szczurów się nie boję. Nie lubię tylko ich długich ogonów bez sierści. Ich pozycje przy spaniu są zabawne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAniu zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro, może nie taki diabeł straszny.Życzę dużo zdrowia , buziaki zasyłam.
OdpowiedzUsuńJesteśmy z Tobą Aniu! Dobra diagnoza to już połowa sukcesu:)
OdpowiedzUsuńAle ma szczęście ten twój syn. Indie, Chiny... ciekawa jestem co w przyszłym roku zwiedzi:)
Będzie dobrze, trzymamy kciuki.
OdpowiedzUsuńZdrowia kochana i szybkiej diagnozy życzę. Zdjęcia bardzo klimatyczne, podróżnik z tego Twojego syna :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńgłowa do góry-będzie dobrze-szczury....brrr
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, myśl pozytywnie! Uściski, życzę dobrej diagnozy.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńAniu,trzymam kciuki za badania i za siły do przebywania w tych placówkach.
OdpowiedzUsuńHobby syna niezwykłe,zresztą mój ma podobne:)Buziaki.
Aniu, Trzymaj się i bądź pełna wiary i optymizmu! Musi być OK!
OdpowiedzUsuńA ja jutro do szkoły, tej... ponoć normalnej, naszej rodzimej...
Ściskam mocno. Marta
Trzymaj się ...
OdpowiedzUsuńja szczurków nie lubię i dokument o świątyniach indyjskich gdzie gryzoni jest mnóstwo budził we mnie niepokój :)
Wpadłam kawę i pogaduchy... Aniu,głowa do góry,czas szybko mija,i znowu wszystko będzie ok! Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzczurki śliczne, ale tylko na zdjęciu, bo nie mogłabym żyć tak blisko nich. Zdrowiej i głowa do góry !!! Bądź zawsze wśród ludzi !!!
OdpowiedzUsuńSzczurki kochane, ale w dużych ilościach chyba niekoniecznie fajne:))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za diagnozę i skuteczne leczenie.
Aniu, ma oko ten Twój Michał :)
OdpowiedzUsuńSzczurusie super, od razu mi się przypomniał szczurek z "Ratatuj", też słodziak.
Trzymaj się, mała!
Aniu zdrówka życzę...
OdpowiedzUsuńw takich ilościach szczurki nie do przyjęcia... hihi
ściskam mocno
Zdrowia, zdrowia. zdrowia! I wracaj do szycia. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuń...zdrowiej nam, a zdjęcia szczurków urocze...
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję za wpisy i... "bierz się do kupy", jak sama piszesz, zdrowiej i pisz dalej.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki ,żeby wszystko było ok moja droga.Zresztą całe mnóstwo kobietek je trzyma więc musi być dobrze, innej opcji nie ma!!!!Szczurki fajne ale.....tylko na fotografiach;-)))
OdpowiedzUsuńAniu trzymaj się kochana ....Tylko pozytywne myślenia daje rezultaty....Zdrowiej szybciutko...Ja też borykam się z brakiem diagnozy , ale się nie daję....Fajne zdjęcia...Cieplutkie buziaki pa...
OdpowiedzUsuńZa gryzoniami nie przepadam... ale te są wyjątkowo słodkie ;-)))
OdpowiedzUsuńAniu...oby wszystko szybko się wyjaśniło... niepewność jest chyba najgorsza...
Dużo pozytywnej energii zasyłam... Będzie dobrze- musi być...
W modlitwie będę o Tobie pamiętać :*
trzymam kciuki, żeby było dobrze...
OdpowiedzUsuńale czekanie to chyba najgorsza sprawa :( na to się już nic nie poradzi...
piękne zdjęcia z wyprawy...i szczurki jak z kreskówki jakiejś tak przyjaźnie wyglądają...chociaż wcale by mi się nie podobały gdybym takiego na swojej drodze spotkała...na zdjęciu i w innym państwie to co innego hahaa :)
POZDRAWIAM ciepło!
klasy na zewntarz super a szczorow nie lubie :) duzo zdrowka
OdpowiedzUsuńNajgorzej nie wiedzieć, co się z nami dzieje,zrobisz badanie, będziesz wiedziała na czym stoisz i stres zamienisz w działanie, życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe fotki.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę - trzymaj się ciepło.
Szczurków nie lubię , a tobie kochana życzę dużo zdrówka i dobrej energii ,,
OdpowiedzUsuńPozytywne myśli leczą duszę, a uleczona dusza robi to samo z ciałem. Aniu nie daj się. :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe odwiedziny.
OdpowiedzUsuńPS. W dzieciństwie miałam białego szczurka. Był moim najukochańszym towarzyszem zabaw. I choć nie wyglądał zbyt atrakcyjnie, był mądry potrafił okazać miłość.
Aniu,,trzymam kciuki zeby wyniki byly super i zeby nic nie macilo Twojego spokoju.Udanego startu w Nowy Rok Szkolny.)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, napewno będzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńAniu, głowa do góry-popatrz ile ludzi jest z Tobą :) i wszyscy za Ciebie trzymają kciuki-ja też!:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne - bardzo mi się spodobało to drugie, gdzie chłopcy jadą do szkoły - jak się tak przypatrzeć to dużo mówi o tamtejszym życiu.
Pozdrawiam serdecznie Marta :).
Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńzdjęcia robią wrażenie!
Będzie dobrze,trzymaj się Aniu:))
OdpowiedzUsuńZdjęcia szczurków niesamowite.
Pozdrawiam słonecznie
Te szczurki są obłędne! Aż miało by sie ochote je przytulić i ucałowac w nochal:) Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńMyśl pozytywnie to działa pozdrawiam Dusia [ zdjęcia urocze ]
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńzapraszam ;D
Dziękuję za odwiedziny. Życzę Ci dużo zdrowia i pogody ducha, chęci do walki.
OdpowiedzUsuńWidziałam Twój fotoreportaż z syna podróży do Chin, teraz Indie - wow! Wrażenia pozostaną na całe życie.
Dzieci namawiają mnie na szczurka, ale "załatwiłam" im kota i póki co mam spokój bo szczurek nie przeżyłby nawet pół dnia.
Aniu, dużo zdrówka. Niech się wszystko dobrze skończy:).Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję,że odwiedziłaś Różaną Ławeczkę...Zdrowie to chyba najważniejsza rzecz, oprócz Rodziny, która nas "trzyma w kupie", brzydko, ale dogłębnie, dlatego głowa do góry i pamiętaj, że wszystko MUSI być dobrze...Buziaki
OdpowiedzUsuńAniu, sama wiesz najlepiej, że trzeba cieszyć się każdą naszą chwilą, każdą! Carpe diem Aniu!
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam
Dużo zdrowia życzę i trzymam kciuki za jego poprawę. Ciepło pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno i się nie dawaj :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że wiara czyni cuda, a nadzieja umiera ostatnia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że wiara czyni cuda, a nadzieja umiera ostatnia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńszkoła faktycznie całkiem inna ale za to dzieci ją szanują bo wiedza że bez niej nie bedzie im lepiej ...
OdpowiedzUsuńod razu mi sie mój felek szczór przypomniał chodził sobie po domku i wdrapywał sie po nodze a jak coś chciał siadał na ramieniu i drapkał po policzku pozdrawiam ciepluteńko
Aniu Droga, trzyma kciuki za pozytywne diagnozy, wierze,ze wszystko sie pouklada jak nalezy...
OdpowiedzUsuńSle moc serdecznych mysli !
Kochana, mogę być chyba namiastką przykładu iż największe problemy można przezwyciężyć. A wiem ,że należysz do osób które na pewno się nie poddadzą. Masz wspaniałą rodzinę a to już więcej jak połowa sukcesu w pokonywaniu przeciwności losu.
OdpowiedzUsuńNo i ta prawda która jakże często się sprawdza. Że co nas nie zabija, to nas wzmacnia.Wierzę ,że szybciej niż myślisz będziesz bardzo wzmocniona.
Najbardziej na dziś życzę szybkiej i trafnej diagnozy.
Serdeczności posyłam.