... puszki po Pringelsach. W czasie sprzątania samochodu po wojażach wpadła w moje ręce puszka po czipsach. Pomyślałam sobie, że zrobię z niej pudło na kredki czy jakieś inne bzdety dla Janka. Ponieważ we Włoszech Jasiek miał katar i zakupiliśmy chusteczki z Simpsonami motyw przypasował jak ulał. I tak przerobiliśmy wczoraj z synkiem puszeczkę, która tak oto wygląda.
I teraz się zaczęło. Jaśko stwierdził, że fajnie wyglądałby komplet, bo na chusteczkach jest jeszcze kilka motywów. Poza tym przydałoby mu się kilka pudełek, bo bzdetów jest sporo. A o co tak naprawdę chodzi, oczywiście o te czipsy, które najpierw trzeba zjeść. A mamusia nie chętnie kupuje takie rarytasy, więc nadarzyła się okazja, nie ma co. No i jakie mam wyjście z tej sytuacji?
Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz dziękuję za wszystkie wczorajsze miłe słowa i życzenia. Ania:)
O co chodzi z tym białym??? Pomóżcie bo mnie już nerwa bierze:(((
OdpowiedzUsuńnie wiem... chyba coś w ustawieniach zaawansowanych szablonu zmieniłaś niechcący...
OdpowiedzUsuńtak ... dzieci to są sprytne ... no ale cóż ... zawsze możesz powiedzieć, że chipsy sami zjecie ... bez Janka ... hihi
Janek to inteligentny chłopak wie jak mamę podejść, a swoją drogą puszka jest fantastyczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo moje by tak samo kombinowały:) Ale puszki są super!
OdpowiedzUsuńsprytne dziecko, upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu, i dostanie czipsy i kolejne pudełko do kolekcji :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i jeszcze świetniejsze wykonanie:)))A inteligencję Janka pozostaje Ci tylko docenić:))))))
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Aniu, że nie potrafię Ci pomóc z tym białym:(((
Pozdrawiam serdecznie
To wygląda jak wyróżnienie tekstu - zobacz ikonki - koło koloru czcionki.
OdpowiedzUsuńŚwietne te pudełeczka. A jakie wyjscie? Zaprosić dorosłych na grilla albo piwko i postawić im chipsy, a pudełka zostaną ;)
Raz można zaszaleć w ramach wakacyjnego szleństwa- uroczego zresztą.Pozdrawiam E:)
OdpowiedzUsuńTwoje puszki super, świetny pomysł a co z białym nie wiem chyba coś w ustawieniach....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńChyba Mama nie ma wyjścia i kupi chipsy :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, puszki ciekawe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie puszeczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i super efekt a syn przy okazji ma podwójną uciechę:))
OdpowiedzUsuńZaradny chłopiec!:) Puszki świetne!!!
OdpowiedzUsuńNo wiec..kup dziecku czipsy a pudelka beda jak znalazl,,tez bym tak zrobila, gdybym byla Twoin synem..swietnie sobie radzi ..a pudelko naprawde fajnie wyglada,.)
OdpowiedzUsuńFajowe te pudełka na bzdety:) A i wkładka pewnie szybko się w brzuchu znalazła;)
OdpowiedzUsuńInspirujący pomysł z "drugim życiem" dla opakowań. Można zastosować ten sam motyw zdobniczy do innego rodzaju pojemników, niekoniecznie po czipsach. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńMały spryciula :), ale co tam , przynajmniej masz śieetne pojemniczki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
I mama i syn zadowoleni- syn cieszy się z chrupek, a mama może sobie popracować twórczo :)
OdpowiedzUsuńpudeleczka wyszly swietnie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, serdecznie pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńJak ja kocham recyklig:-)
OdpowiedzUsuńPuszeczka wyszła CI super!!
A ja czipsów też nie kupuję....
pozdrówka!!!