Dzisiejszy poranek spędziłam z dzieciakami w Wilanowie na przyrodniczym spacerku po pałacowych ogrodach. W ten miły sposób, wraz z innymi uczestnikami podsumowaliśmy udział w projekcie ekologicznym. Piękna pogoda i miłe towarzystwo sprawiło, że naukę połączyliśmy z odpoczynkiem. Podziwialiśmy urokliwe pałacowe ogrody.
Przeżyliśmy też ekscytującą przygodę, jaką była akcja ratowania kaczki, która znalazła się w nie lada opałach. Podczas spaceru brzegiem staw, w grupie kaczek dzieci zauważyły jedną, z dziwną obróżką na szyi. Okazało się, że jest to plastikowa część nakrętki do butelki, w której ten biedny ptak po prostu był uwięziony.
Postanowiliśmy przeprowadzić akcję ratunkową. W ruch poszła kanapka Klaudii, którą chcieliśmy zwabić kaczkę. Podczas gdy my rozsypywaliśmy okruszki, nasz Pan Przewodnik (bardzo miły, młody człowiek) czaił się by schwytać ptaka. Oj, nie było łatwo. Kilka razy kaczka uciekała. Chyba za piątym razem w końcu się udało. Osobiście zdjęłam drżącymi rękami plastik z głowy kaczki, delikatnie rozchylając jej dziób. Wszystkie dzieciaki z wielkim przejęciem przyglądały się zwierzęciu. Zatrzymali się także inni goście parku.
Cała ta sytuacja jest najlepszym dowodem na to, jak bardzo człowiek oddziałuje na środowisko. Nawet najmniejszy śmieć stanowi śmiertelne zagrożenie dla zwierząt. Warto o tym pomyśleć, zanim wyrzuci się cokolwiek nie do śmietnika. Popatrzcie na przejęte miny dzieciaków i innych obserwatorów. Miałam pewien dylemat zamieszczając te zdjęcia, ponieważ część grupy to nie są dzieci z mojej szkoły. Nie chciałam jednak zamazywać ich twarzy, bo na nich właśnie widać wszystkie emocje. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał nic przeciwko. Gdyby jednak, to zaraz je usunę. A teraz zmykam sprawdzać ostatnie sprawdziany w tym roku. Obym zdążyła przed meczem.
Pozdrawiam Was cieplutko życząc miłej niedzieli. Buziaki. Ania:)
Aniu!piekna lekcja dla dzieciakow, mysle ze zawsze wyrzucac beda plastyk tam gdzie jest na to miejsce....a ogrody w Wilanowie odwiedze z moja amerykanska wnuczka...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWycieczka i ogrody cudne. Dobrze, że kaczucha trafiła na Was i uratowaliście może i jej życie. Pozdrawiam cieplutko Aśka:)
OdpowiedzUsuńDaliscie ogromny wklad w ratownie przyrody..kaczka zyje,dzieci mialy lekcje nad lekcjami a i zdjecia wyszly swietnie..)
OdpowiedzUsuńTo wielka przygoda i nauka ,nie wiem czemu ludzie uporczywie wyrzucają śmieci gdzie popadnie. Spisaliście się na medal. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidoki wspaniałe. Gratuluję udanej akcji ratunkowej. Przypuszczam, że dzieciaki z całej wycieczki najbardziej zapamiętają właśnie ratowanie kaczuszki. Ale Wam wyszło zakończenie przyrodniczego projektu! Świetna lekcja:)
OdpowiedzUsuńNic mnie tak nie drażni jak bezmyślność ludzka !! I ta niby ekologa na plastikowe butelki które tułają się przez rzeki do mórz i oceanów prowadzać do spustoszeń. Mam nadzieje że dzieci wezmą to do siebie i zawsze śmieci wyrzucać będą do śmietnika . Ciesze się że pomogliście kaczuszce :) Widoki piękne byłam tam i wiem że warto :)
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej okazji opowiedz jeszcze dzieciakom ile młodych bocianów ginie w gniazdach zaplątanych w używane przez rolników sznurki, które dorosłe wykorzystują do budowy gniazd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję lekcji.
Ratowanie kaczki powinno być dla nas wszystkich lekcją.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia piękne:)
Pozdrawiam Cię serdecznie
oj tak, to prawda, najważniejsze że Wam udało się ją uratować.
OdpowiedzUsuńLubie zaglądać do Wilanowa, widzę, że ogród teraz pięknie się prezentuje.
Myślę, że to dla tych młodych ludzi była najciekawsza i najbardziej zapadająca w serce lekcja! Jestem pewna, że żadne z nich nie wyrzuci bezmyślnie śmieci. Biedna kaczka stała się pomocą naukową, ale na szczęście, po pierwsze - sama została uratowana, po drugie - dzięki niej zostało uratowanych na pewno wiele innych zwierząt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pięknie spędzony dzień!I na dodatek z tak ważnym przeżyciem dla wszystkich uczestników.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:). Niedługo wakacje,wtedy odpoczniesz...Buziaki!
Piękna wycieczka i do tego z takim miłym końcem. Mam nadzieję, że patrzące dzieci na akcję ratunkową, wezmą to do serca i nie będą wyrzucać śmieci byle gdzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu piekna lekcja dla dzieciakow, a miejsce przesliczne
OdpowiedzUsuńBezmyślność ludzka nie ma granic...Piękna lekcja dla dzieci ...I brawo dla Ciebie za ofiarną pomoc.Kaczka chyba nie była zadowolona hi, hi, Ja dwa lata temu uratowałam gołębia , miał omotaną łapkę siatką plastikową. Od dwóch lat codziennie jak przychodzę do pracy czeka na Mnie przy drzwiach , dostaje ode mnie śniadanko za to śniadanko ...Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka:)Zapraszam do zabawy,szczegóły u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia i puenta bardzo trafna.
OdpowiedzUsuńczasem sobie nie zdajemy sprawy, jak bardzo ingerujemy w środowisko i jak bardzo szkodzimy.
Pozdrawiam
Ada
Brawo Ania! ;o)
OdpowiedzUsuńSuper reakcja! -pomoc kaczce ,nie każdy by się zatzrymał, mnie doprowadzają do szału , zaśmiecone lasy łąki , stawy czy rzeki, nie rozumiem jak można coś wyrzucić, tak po prostu !!!od tego są kosze , jeśli nie ma , zabieramy śmieci ze sobą!!!no , ale się zdenerwowałam :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie dla dzieci była to lekcja na całe życie.Na pewno zostanie im to w pamięci.Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kaczucha miała szczście,że trafiła na Was ,a dla przypadkowych obserwatorów super lekcja !!Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpiękne wilanowskie klimaty, zieleń, słońce.... to jest to!
OdpowiedzUsuńno i uratowana biedna kaczucha - brawa dla Was :)))
Aniu a ja w tym wszystkim widzę jakie szczęście miała kaczusia,że trafiła na Was:):):)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa! Aniu; ludzie czynią wiele szkody, czasami bezmyślnie; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna relacja z wydarzeń ;) Ja również mile wspominam te zajęcia. Przyjemnie pracować z tak bystrą grupą i zaangażowanymi nauczycielami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
- przewodnik
Dziekuję za odwiedziny i miłe słowa, jednocześnie bardzo przepraszam, że robiąc zdjęcia ucięłam najważniejszej osobie głowę:) Cóż nie mam wprawy w robieniu zdjęć w takich pełnych napięcia sytuacjach. Pozdrawiam serdecznie. :)
Usuńco za historia!Jak dobrze , ze trafiła na Was ta biedna ptaszyna .Niestety śmiecenie jest okropną plagą . Musimy dawac dzieciom jak najwięcej takich przykładów , aby kolejne pokolenia były lepsze.Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuń***Życzę Ci dnia miłego, Kwiatów słońcem pachnących, Przyjaciół kochających, Radości i śmiechu bez końca. Dni pełnych pogody i słońca,..życzę super Weekendu*** Z SERCA POZDRAWIAM I BUZIACZKA ZOSTAWIAM.
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy w 11 pytań.Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja, kaczusia uratowana a dzieci się ciszą, że miały w tym udział, piękne ogrody miło było pospacerować z Wami....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBrawa za uratowanie mamy-kaczki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Biedna kaczusia, dobrze, że was spotkała na swojej drodze. Teraz wypocznij i życzę Superaśnych wakacji ;)
OdpowiedzUsuń